Vodopády Studeného potoka to jeden z tych szlaków, które są dość krótkie i wydają się dziecinnie proste – a biegną przez cały czas w góę. Na pewno sprawdzą się dla osób i psów, które mają już jakąś kondycję, ale nie chcą zapuszczać się w wyższe partie. Widokowo bardzo atrakcyjne miejsce, może przysporzyć nieco kłopotów przy gorszej pogodzie.
O wycieczce
Nad Vodopády Studeného potoka postanowiliśmy udać się po latach – ja byłam tam w czasach, gdy jeszcze nie mieliśmy psa, a chyba nawet nie byliśmy z Michałem parą. Jak to zwykle bywa, trasę zapamiętałam jako lżejszą niż była w rzeczywistości. Cały odcinek od Tatrzańskiej Leśnej (Tatranská Lesná) aż do Hrebienoka przez Rainerkę liczy sobie około 6 kilometrów w jedną stronę. Z Hrebienoka można zejść pieszo, choć nie jest to specjalnie malownicza trasa – my wybraliśmy zjazd kolejką (całe siedem minut). Trasę na tym odcinku do Hrebienoka można pokonać w lekko ponad dwie godziny.
Choć droga wydaje się niedługa, a przez to prosta – nie należy ufać pozorom. W ciągu ponad dwóch godzin trzeba pokonać ok. 400 metrów podejścia – stale w górę. Drogi w dół czy na płasko prawie nie ma aż do końca żółtego szlaku, niewielki jej odcinek znajdziemy dopiero obok Rainerki.
Zdecydowanie polecam zaopatrzyć się w buty ponad kostkę, o dobrej przyczepności do podłoża. Psa warto mieć na pasie albo przypiętego w taki sposób, aby ręce pozostały wolne. Po deszczu – tak jak szliśmy my – jest bardzo ślisko i miejscami błotniście, zwłaszcza na kawałku zawalonego szlaku, przy którym trzeba wspinać się po zboczu.
Pomimo faktu, że nie wchodzi się na tym szlaku bardzo wysoko, zawsze wcześniej sprawdzajcie pogodę. W deszczu to wejście może okazać się bardzo niekomfortowe, mimo że określane jest jako trasa dla rodzin z dziećmi (ale chyba tylko takimi zaprawionymi w boju). Małe dzieci najlepiej brać w nosidło – u nas Mały Człowiek szedł w wypożyczonym, turystycznym nosidle na plecach taty i wujka. Nieco wyżej na Magistrali teren jest odsłonięty, więc jeśli złapie Was burza, to będzie… kiepsko.
Start: Tatranská Lesná
Startujemy z Tatrzańskiej Leśnej – osiedla w mieście Wysokie Tatry, leżącego na wysokości ok. 915 m.n.p.m., przy Drodze Wolności, między Tatrzańską Łomnicą a Smokowcami. Tutaj znajdują się dwa czy trzy parkingi – warto wybrać taki położony tuż przy wylocie strumienia i białym budynku. Miejsc parkingowych jest niewiele, dlatego kto pierwszy, ten lepszy.
Przez całe Vodopády Studeného potoka będziemy iść żółtym szlakiem. Po zostawieniu auta kierujemy się za budynek pojedynczym chodnikiem i idziemy nim przez chwilę, aż do skrętu szlaku w las. Następnie poruszamy się przez długi odcinek kamienisto-błotnistym szlakiem prowadzącym głównie w górę. Niekiedy biegnie on bardzo blisko potoku Zimna Woda, a innym razem nieco odbija w zarośla. Cały czas jednak słyszymy szum wody, idziemy lewym brzegiem potoku, a i nie bardzo mamy gdzie skręcić. Niełatwo jest się tutaj zgubić.
W tym roku – 2019 – w jednym miejscu zastaliśmy zerwany szlak, który wiódł dotychczas tuż przy wodzie. Prawdopodobnie stało się to nieco wcześniej, może w okresie roztopów. Obecnie trzeba było bardzo ostro wspiąć się w górę po błotnistej ścianie znaczonej korzeniami drzew, a następnie nieco łagodniej zejść na dół. Uwaga, bo przy gorszych warunków to średnio bezpieczne miejsce i upadek może być groźny w skutkach.
Vodopády Studeného potoka
Wodospady Zimnej Wody to kompleks czterech wodospadów, które ciągną się na odcinku półtora kilometra. Są to:
- Mały Wodospad (Malý vodopád),
- Skryty Wodospad (Skrytý vodopád),
- Wielki Wodospad (Vel’ky vodopád),
- Długi Wodospad (Dlhý vodopád).
Pierwszy z nich nie rzuca się bardzo w oczy, zwłaszcza w sytuacji, gdy – jak teraz – panuje susza. Drugi niegdyś był niewidoczny, jednak od kiedy dolne partie Tatr Słowackich wypełniają głównie wiatrołomy, widać go między resztkami drzew. Wodospady Wielki i Długi są bardzo dobrze oznaczone i przygotowano przy nich również specjalne ekspozycje, dzięki którym można podziwiać je praktycznie z bliska. Wszystkie te miejsca zabezpieczone są łańcuchami, słupkami albo mostkami, których przekraczać nie można. Choć przy niskim stanie wody kaskady nie wydają się groźne, to było na tym szlaku kilka śmiertelnych wypadków spowodowanych brawurą albo brakiem rozwagi turystów.
Psy bezwzględnie miejsce na smyczy – i to nie tylko ze względu na przepisy. Otoczenie wodospadów to przede wszystkim piękne zarośla wypełnione malinami i jagodami, w których lubują się niedźwiedzie. Regularnie w Starej Leśnej – osiedlu nieco poniżej Drogi Wolności, tuż przy Tatrzańskiej Leśnej – pojawiają się misie poszukujące jedzenia. Każdy, kto choć raz spotkał niedźwiedzia w górach, od razu przyzna, że otoczenie tego szlaku jest typowo “misiowe”.
Do Rainerki
Po półtorej godziny marszu docieramy do Długiego Wodospadu, ponad którym znajduje się rozejście szlaków. My kierujemy się teraz zielonymi i niebieskimi oznaczeniami, które prowadzą wprost do Rainerki (1301 m.n.p.m.). Pamiętajcie, że do tej chaty górskiej pies nie ma wstępu – warto jednak wejść bez niego, bo znajduje się tam całkiem ciekawe muzeum. Na zewnątrz można posiedzieć na ławeczkach, zjeść coś, wypić, a także zrobić sobie (w tym roku – 2019) zdjęcie z wielkim świstakiem. Znaczy się, człowiekiem w świstaczym przebraniu. I Mały Biały, i Mały Człowiek zdecydowanie nie byli chętni.
Istotna uwaga: przy Rainerce znajduje się rozejście wielu szlaków – to taki węzeł komunikacyjny na Polanie Kamzik. Zachowajcie tam szczególną ostrożność, idąc z psami, zwłaszcza jeśli pojawicie się na szlaku w późniejszych godzinach.
Do Hrebienoka
Po odpoczynku wchodzimy schodkami albo łatwiejszym, ale dłuższym podejściem na czerwony szlak Magistrali Tatrzańskiej, a następnie kierujemy się w lewo, by po dwudziestu minutach marszu dojść do Hrebienoka. Znajdziecie tutaj kilka bufetów i restaurację. Na tarasach możecie spokojnie usiąść z psami, a jeśli irytuje Was tłum, nieco dalej znajduje się nieduża polana z ławkami i sporą ilością miejsca na trawniku. Warto tam pójść i zobaczyć też rodzinę rzeźbionych niedźwiedzi – są one symbolem tego miejsca.
Powrót do auta
Najprostszym sposobem na powrót jest oczywiście zejście tym samym szlakiem przez Vodopády Studeného potoka. Nie polecam tego rozwiązania z kilku powodów, ale głównym jest fakt, że będzie na nim sporo osób kierujących się w górę, a sam szlak jest dość wąski. Mijanki będą uciążliwe.
Alternatywnym rozwiązaniem jest zjazd kolejką do Smokovca (7 minut, psy bezpłatnie, ale w kagańcu i na smyczy) albo zejście pieszo zielonym szlakiem (mało ciekawy, marsz trwa około 45 minut stale w dół, częściowo przy torach kolejki). Jak wrócić do Tatrzańskiej Leśnej? Trzeba zejść nieco poniżej Drogi Wolności i udać się na najbliższą stację elektriczki. Stamtąd pojedziecie do Tatrzańskiej Leśnej, z psem również. My akurat mieliśmy to szczęście, że reszta wycieczki wysadziła nas po drodze, a potem zaparkowała w Starym Smokovcu, bo wybierała się po raz kolejny na Skalnate Pleso, aby wjechać kolejką na Łomnicką Przełęcz.
Alternatywne trasy
Trasę przez Vodopády Studeného potoka możecie pokonać też w drugą stronę, wjeżdżając kolejką na Hrebienok, a potem schodząc do Tatrzańskiej Leśnej. Nie będę opisywać tego osobno – po prostu odwróćcie sobie kolejność tego trekkingu.
Inną opcją jest skrócenie trasy, jeśli nie chcecie iść przez Rainerkę. W takim przypadku przy Długim Wodospadzie wystarczy, że skręcicie na idący ostro w górę zielony szlak. Zaprowadzi Was on zakosami do Hrebienoka przez Bilikovą Chatę. To dobra opcja na wypadek załamania pogody.
Idąc przez Vodopády Studeného potoka możecie również dojść do Skalnatego Plesa. Wystarczy, że przy Rainerce pójdziecie czerwonym szlakiem w górę zamiast do Hrebienoka. Tę trasę (co prawda z Hrebienoka właśnie, ale wystarczy ją zobaczyć od Rainerki) opisałam w tym wpisie.
Jeśli nie chcecie iść aż tak daleko, możecie pójść przez Vodopády Studeného potoka do Rainerki, a potem szlakiem zielonym do Chaty Zamkowskiego. Wytrwali mogą pójść nawet dalej, do Teryho Chaty – pamiętajcie jednak, aby mierzyć siły na zamiary, bo nocować w żadnym ze schronisk nie możecie z psem.
Zobacz wszystkie nasze trasy w Tatrach Słowackich!
Idąc przez Vodopády Studeného potoka możecie też dojść do Rainerki, a potem odbić szlakiem niebieskim do Zbójnickiej Chaty. Tutaj, podobnie jak do Teryho Chaty, idzie się fragmentami z łańcuchami. Tę trasę pokonał w tym roku Mały Biały, dlatego niebawem opiszę ją na blogu.
Ciekawostki
Niegdyś Vodopády Studeného potoka, po polsku znane jako Wodospady Zimnej Wody, nazywane były Kolbachami. Słowo to w gwarze spiskonieniemieckiej oznacza po prostu zimną wodę. Co ciekawe, Kolbachami w polskich przekazach nazywano nie tylko wszystkie lokalizacje w Dolinie Staroleśnej i Dolinie Małej Zimnej Wody, ale również szczyty – choćby Jaworowy lub Lodowy. Obecna Bilikova Chata była niczym innym jak Hotelem Kolbach.
Rainerka to jedno z najstarszych schronisk, które nadal ma swoją oryginalną formę. Jest to jednoizbowa chata zbudowana z kamienia, obecnie prowadzona – nie bez problemów – przez chatara Petera Petrasa. Tego nauczyciela i nosicza można spotkać przy schronisku, którym osobiście się zajmuje. Wewnątrz udostępnił turystom muzeum nosiczów, a także niewielki sklepik z pamiątkami i bufet. Rekord Petrasa jako nosicza to 90 kilogramów towarów wniesionych naraz na własnych plecach do tatrzańskich schronisk. Niestety, chatar od kilku lat walczy z politykami o to, aby nie przekazali władzy nad Rainerką komuś, kto zaoferuje po prostu… wyższy czynsz.
Polana Staroleśna, na której stoi Rainerka, to ciekawe miejsce. Zbiegają się tutaj dwie doliny: Małej Zimnej Wody oraz Staroleśna. Warto dodać, że na starszych mapach miejsce to nazywane jest Polaną Kamzik od wypchanej kozicy, która stała niegdyś w istniejącym tutaj wcześniej (1884-1980) schronisku Chata Kamzik.
Hrebienok dla wielu osób jest celem samym w sobie – przypomina nieco małą, polską Gubałówkę. Znajdziecie tutaj bufety, sklepiki z pamiątkami, a każdego lata odbywa się także impreza “Niedźwiedzie dni”, skierowana przede wszystkim dla najmłodszych. Można jednak znaleźć i kącik dla siebie, aby odpocząć po długim marszu. Z rozejścia przy Smokowieckim Siodełku możecie podziwiać Łomnicę i Pośrednią Grań, a także zobaczyć potok Zimna Woda, płynący przez całą dolinę.