Choroby zakaźne
Najpierw krótki wpis dotyczący chorób zakaźnych – abyśmy wszyscy mieli świadomość, na czym one polegają i jak się je szczepi.
Nosówka (CDV):
Szczepionka uznawana za zasadniczą. Obecnie szczepi się głównie szczepionką atenuowaną, tj. zawierającą żywe bakterie o osłabionej zjadliwości; szczepionka inaktywowana, czyli ze szczepami martwych bakterii, nie istnieje, ponieważ jest zwyczajnie nieskuteczna; w USA istnieje bezpieczniejsza forma szczepionki rekombinowanej wektorowej z dodatkowym wirusem ospy, musi być ona jednak podana nie później, niż w 12 tygodni życia szczenięcia (chodzi o ostatnią dawkę).
Objawy: wirus nosówki powoduje immunosupresję, która zwiększa ryzyko zakażenia organizmu, a także wywołuje stany zapalne dróg oddechowych, zapalenia płuc oraz nawet śmierć. Okres inkubacji wynosi od 2 do 6 tygodni i już w jego czasie zwierzę, z uwagi na obniżoną odporność, jest zagrożone.
Adenowirus psów typu 2 (CAV-2):
Szczepienie zasadnicze. Do wytworzenia ochrony wykorzystuje się szczepionkę atenuowaną. Obecnie dostępna szczepionka zalecana jest też w profilaktyce typu 1 wirusa, który wywołuje chorobę Rubartha – wirusowe zapalenie wątroby. Nie zaleca się szczepień osobnych, bo szczepionka na typ 1 wywoływała sporo skutków ubocznych.
Objawy: wirus wywołuje psie zapalenie płuc; symptomy to gorączka, apatia, utrata apetytu, a wraz z rozwojem choroby ropny wypływ z nosa oraz kaszel.
Parwowirus (CPV-2)
Szczepienie zasadnicze w formie ateuowanej. Jest bardzo wskazane z uwagi na wysoką zaraźliwość choroby – osłabione i pozbawione zjadliwości żywe szczepy bakterii wytwarzają lepszą odporność. Wirus jest odporny na warunki atmosferyczne i może długo utrzymywać się w środowisku, które wymaga odkażenia specjalnymi mieszankami środków chemicznych oraz zastosowania kwarantanny danego miejsca. W ramach leczenia stosuje się nawadnianie, antybiotykoterapię w celu zapobiegania wtórnym infekcjom bakteryjnym, transfuzję krwi oraz podanie surowicy (często po uprzednim wykonaniu testu stwierdzającego obecność choroby). Leczenie jest jednak długotrwałe i o wiele mniej skuteczne aniżeli ochrona wytworzona po szczepieniu.
Objawy: obecnie najpopularniejsza jest postać jelitowa, która objawia się wymiotami, silną biegunką z krwią, gorączką, apatią i nawet utratą przytomności – bez odpowiednio szybkiej reakcji jest w stanie zabić szczenię nawet w kilkanaście godzin. Psy zarażają się głównie przez kontakt z kałem. Choroba atakuje głównie psy osłabione, starsze, szczególnie często występuje u szczeniąt do 6 miesiąca życia.
Parainflueza (CPiV):
Szczepienie dodatkowe, często łączone z bordatellą i wymagające powtarzania co rok. Szczepionka w formie atenuowanej, podawana donosowo.
Objawy: spazmy suchego kaszlu utrzymującego się przez długi czas.
Bordetella bronchiseptica
Szczepienie dodatkowe. W formie donosowej łączone jest z parainfluezą i wymaga corocznego powtarzania, daje jednak krótkotrwałe efekty uboczne, m.in. wyciek z nosa, kichanie, katar. W formie parenteralnej podawane jako szczepionka inaktywowana, wymaga również powtarzania co rok.
Kaszel kennelowy – infekcja mieszana wywoływana przez adenowirus typu 2, bordatellę oraz parainfluezę. Objawami są zapalenie gardła przechodzące na oskrzela i płuca.
Borrelia burgdorferi (borelioza z Lyme)
Szczepienie zalecane w przypadku, gdy zwierzę mieszka na terenie zagrożonym dużą ilością kleszczy; wymaga corocznego powtarzania przed okresem wylęgu kleszczy.
Objawy: początkowo gorączka, apatia, utrata apetytu, z czasem zapalenie stawów oraz szereg innych objawów dotykających m.in. układu nerwowego, serca czy nerek i powodujących ich niewydolność.
Leptospira interrogans
Szczepienie zalecane głównie w przypadku psów polujących, myśliwskich oraz żyjących w warunkach polowych. Choroba może zabić nieleczonego psa w kilka dni i ma kilka typów, które wywołują różne objawy.
Objawy: apatia, gorączka, osłabienie, niechęć do ruchu wywołana bólami mięśni, biegunka, żółtaczka, odwodnienie, a w ostrej postaci choroby – obecność krwi w moczu, kału i wymiotach.
Koronawirus psów (CCV)
Szczepienie jest niezalecane z uwagi na niską ilość potwierdzonych przypadków choroby.
Gardia lamblia
Szczepienie jest niezalecane z uwagi na brak danych, które mogłyby potwierdzać celowość stosowania szczepionki.
Holistyka i metody alternatywne
Co właściwie skłoniło mnie do napisania tego tekstu? Z uwagi na pojawienie się w naszym gronie małego człowieka sporo czytałam na temat szczepień ludzkich. Gdzieś tam wpadły mi po drodze w oko teorie antyszczepionkowców… psich! I to takich, którzy nie szczepią nawet na wściekliznę. Dowiedziałam się z tych tekstów między innymi tego, że właściciel, który kocha swojego psa, nie szczepi go, bo miłość i higiena są najlepszymi czynnikami przeciwko chorobom zakaźnym, a także mają moc leczenia… raka.
Nie zrozumcie mnie jednak źle. Filozofia holistyczna jest mi znana i w niektórych aspektach (np. poniekąd żywieniu) ma dla mnie jakiś sens. Podczas głębokiego grzebania w sieci, kiedy to dowiedziałam się rzeczy, o których wolałabym zapomnieć, trafiłam m.in. na zalecenia holistyczne dotyczące szczepienia psów, które w pierwszej kolejności je odradzały, aby w zamian edukować właścicieli na temat zapobiegania zakażeniom poprzez troskę, żywienie i inne elementy codziennego życia i pielęgnacji psa. Jestem za edukacją, ale niekoniecznie w takiej formie. Jakie tezy znajdziemy? Oto niektóre:
- szczepienie wyłącznie wersjami inaktywowanymi szczepionek – ma to sens w przypadku schorzeń o niskiej zjadliwości, bo szczepionka taka wytwarza mniejszą odporność; w przypadku np. parwowirozy, z którą miałam do czynienia kilkakrotnie osobiście, nie zdecydowałabym się na to,
- brak szczepień przed 22 tygodniem życia szczenięcia – to zupełnie mi się nie podoba z uwagi na to, że szczenięta w momencie, gdy zaczynają spożywać stałe pokarmy i trafiają do nowego domu – zmieniają środowisko i tracą odporność nabytą od matki; poza tym, jak socjalizować takie szczenię?;
- unikanie szczepień przypominających corocznych – a z tym akurat się zgadzam, ale to jest również zalecenie organizacji weterynaryjnych; szczepień wymagających powtórzeń corocznych jest niewiele, a dodatkowo są one również zalecane w konkretnych przypadkach.
Usłyszałam również, że alergia jest powikłaniem po szczepieniach. Bardzo wygodne stanowisko, zwłaszcza że alergia zazwyczaj wykrywana jest po okresie pierwszych szczepień. W ten sposób można oskarżyć szczepienia również o lęk separacyjny, skłonność do agresji czy inne problemy.
Co robimy my?
Osobiście nie uważam, że jedynie żywienie, odpowiednia pielęgnacja i styl życia mogą zapobiegać chorobom zakaźnym i ich powikłaniom – nie we współczesnym świecie. Widziałam zarówno efekty kaszlu kennelowego (nie całkiem drożna tchawica), które pozostały z psem na całe życie, jak i morderczą (dosłownie) walkę z parwowirozą, zarówno wygraną (ledwo), jak i niestety przegraną. Znam psy, które przeszły szczepienie przeciwko parwo i albo się nie zaraziły, albo przeszły chorobę o wiele lżej. Z punktu widzenia psich zachowań, o ile nie posiadamy stada fajnych, socjalnych psów, nie widzę możliwości nie szczepienia psa bez wykonywania mu kosztownych, regularnych badań na poziom przeciwciał.
Jednocześnie widzę trend szczepienia co rok i on również mi się nie podoba, bo jestem wielbicielką złotego środka w każdej sytuacji. Z tego powodu na wściekliznę szczepię co rok (zwłaszcza że sporo czasu spędzamy na łonie natury, również w terenach, gdzie wścieklizna nadal jest spotykana). Na choroby zakaźne szczepię co 3 lata, chyba że są dodatkowe wskazania; jeśli miałabym w domu tymczasy ze schroniska, zastanowiłabym się pewnie nad szczepieniem częstszym, jeśli byłoby to zalecane.
Nie odrobaczam na oślep, co niestety robiłam – wykonujemy regularnie badanie kału u psa. Jestem w stanie zrozumieć kogoś, kto uważa inaczej i nie chce szczepić, ale nie chciałabym koło niego mieszkać i nie dopuszczałabym raczej do kontaktu z moim psem. Za bardzo mi na nim zależy.
Przejdź do strony pierwszej – przeczytaj o kalendarzu szczepień, odporności populacyjnej i szczepieniach a odrobaczeniu.
Przejdź do strony drugiej – przeczytaj o szczepionce przeciw wściekliźnie i reakcjach niepożądanych.
Cześć, bardzo ciekawy tekst. Mam pytanie odnośnie badań kału: co masz na myśli pisząc “regularne” i jak w ilu przypadkach faktycznie jest stwierdzona obecność pasożytów?
Pingback: Rok 2017 w pigułce – Biały Jack
Pingback: Kastracja psa - mity o kastracji | TOP 10 – Biały Jack