Test produktu: Jolly Tug Alien

Trzeba przyznać, że ta zabawka przeszła ciężkie testowanie przez rozmaite psie zęby. Po takim testowaniu spokojnie możemy Wam przedstawić, czy zabawka Jolly Tug Alien podobała swojemu zadaniu 🙂

Zabawka Jolly Tug Alien przyleciała do nas ze sklepu Toys4Dogs.pl. Początkowo byłam nieprzekonana do niej ze względu na to, że jest dość spora, nawet jak na rozmiar S/M. Okazuje się jednak, że pies widzi to zupełnie inaczej, i dla niego rozmiar nie jest żadną przeszkodą…
DSCN7870

O zabawce

Jolly Tug Alien to zabawka znanej zagranicą marki Jolly Pets. Z tej samej firmy mieliśmy jajo, które jednak zupełnie się nie sprawdziło, ale to zupełnie inna historia. Firma wytwarza naprawdę najróżniejsze zabawki, co można zobaczyć w sklepie, z którego my mamy zielonego kosmitę – to chyba jeden z nielicznych, jeśli nie jedyny sklep, który posiada zabawki tej marki.
Zabawka Jolly Tug Alien dostępna jest w trzech wersjach rozmiarowych: S/M, M/L, L/XL. Przy naszym rozmiarze – najmniejszym, czyli S/M, średnica części środkowej, z piłką-piszczałką, to 10 cm, zaś długość od końca jednej macki do końca drugiej – 40 cm. Materiał, z którego wykonana jest zabawka, to kodura. Powierzchnia zabawki jest przez to trwała, niełatwo się brudzi, ale szybko czyści.
Producent zastrzega, że zabawka nie nadaje się do samodzielnej zabawy psa, podobnie jak do żucia przez niego. Jest to natomiast świetna zabawka do aportowania, nagradzania, szarpania.

Wytrzymałość

I tutaj pojawił się mały problem. Zasadniczo zabawka jest bardzo trwała. Materiał, mimo ostrego szarpania, nie ma dziur na swojej powierzchni, nie odpadła również żadna macka – mimo że Mały Biały na zabawce wisiał. Niestety, jedno niefortunne złapanie zębem podczas szarpania sprawiło, że materiał puścił na szwie. Możecie to uszkodzenie zobaczyć na zdjęciu poniżej, chodzi o materiał wyszarpany ze szwu w dolnej części zabawki. W żaden sposób nie przeszkadza to jednak w użytkowaniu. Po tym felernym zdarzeniu pies nieraz bawił się swoim zielonym kosmitą, a mimo to środek zabawki nie wypadł, szew nie rozpruwał się bardziej. Co więcej, przez tę dziurę w szwie zauważyłam środkowe zabezpieczenie części “piłkowej” – dodatkowy, dość szeroki pas gumy, utrzymujący piłkę z piszczałką na jej pierwotnym miejscu.

Poza tym niewielkim uszkodzeniem muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem zabawki. Kodura faktycznie jest bardzo mocna, nawet gdy bawił się nią w przeciąganie szczeniak berneńczyka i dorosły, średniej wielkości kundelek, tkanina nie została rozpruta czy nawet lekko uszkodzona. Co więcej, rozdarty szew również nie puszczał bardziej, przez co dziura się nie rozszerzała. Kodura jest dodatkowo bardzo odporna na uszkodzenia i szybko wysycha, nawet bardzo obśliniona – nie chłonie wody, dzięki czemu zabawka schnie szybko i nie nabiera niemiłego zapachu. Istotne jest również to, że można ją czyścić za pomocą wilgotnej szmatki czy szczoteczki – w większości przypadków błoto i tak samo się wykruszało.

Psie zainteresowanie

Zainteresowanie ze strony Małego Białego sięgało zenitu. Za każdym razem, gdy aportował piłkę, musiał ją chwilę poskubać, albo sobie z nią zabawnie pobrykać, zanim odniósł ją z powrotem. Nie ma chyba części zabawki, którą darzyłby większym zainteresowaniem – zależnie od tego, co robimy, interesują go różne elementy kosmity. W momencie przeciągania bardziej ciekawe są macki, za której łatwiej można złapać. W chwili aportowania czy ćwiczenia z zabawką piszczałka wydaje się najważniejsza.
A piszczałka jest nietuzinkowa. Jeśli myśleliście, że zabawka może piszczeć tylko jednym tonem, to myliliście się! Jolly Tug Alien to zabawka, która po naciśnięciu piszczy kilkoma głosami, jakby co najmniej trzech kosmitów w środku jęczało pod naciskiem psich zębów. Piszczenie nie jest mimo to bardzo uciążliwe – tony są zróżnicowane, więc wysoki głos nie razi uszu i nie wywołuje morderczych zapędów.
Macki są dość sztywne, nie opadają luźno, co również się psu podoba – okłada się nimi regularnie po głowie i wydaje się z tego faktu całkiem zadowolony. Piłka z piszczałką nie jest bardzo miękka, ale przy lekkim naciśnięciu wydaje już głos, przez co Mały Biały wykonuje milion mini-naciśnięć na minutę, emitując cały chór głosów uciskanych kosmitów.

Praktyczność

Zabawkę uznaję za dość praktyczną, lecz nie wszechstronną. Sądzę, że pies zostawiony z nią sam na sam, a kochający niszczenie przedmiotów, poradziłby sobie z kosmitą sprawnie, acz może nie najszybciej. Dzięki swojej trwałości oraz właściwościom kodury zabawka świetnie sprawdza się do przeciągania, co będziecie mieli okazję zobaczyć na filmiku. Jest na tyle długa, że pies w szale zabawy nie złapie nas za rękę.
Dobrze zabawka nadaje się również do aportowania. Dźwięk piszczałki zwraca uwagę psa i sprawia, że dość mocno się on nakręca. Co więcej, piszczałka sprawia również psu radość ze “zdobycia” zabawki po aportowaniu, co jest dodatkowym wzmocnieniem zakładając, że nasz pies umie przynosić zabawki i chęć piszczenia nie będzie u niego większa od chęci zabawy z nami.
Dzięki piszczałce Jolly Tug Alien jest również dobrym motywatorem. Pies zrobi za niego praktycznie wszystko, od prostych komend po skomplikowane sekwencje rodem z obedience. Dzięki swojej formie i przeznaczeniu do szarpania, po etapie motywowania gładko można wprowadzić etap nagradzania psa poprzez przeciąganie.
Początkowo miałam obawy co do koloru zabawki – jest zielono-pomarańczowa, więc bałam się, że będzie gubić się w trawie. Pomarańczowe macki sprawiają jednak, że zabawka jest dobrze widoczna i nie ma mowy o tym, aby została zagubiona.

Dla jakiego psa?

Przede wszystkim dla psa, który lubi zabawki z piszczałką. Piszczałka, mimo że nie jest bardzo uciążliwa, jest jednak głośna i psa lękliwego może po prostu przestraszyć i zniechęcić. Jeśli jednak nasz pies chętnie pracuje na zabawki piszczące, albo lubi takie, a my chcemy wypracować konkretne rzeczy – jest to świetny wybór.
Na pewno Jolly Tug Alien nie sprawdzi się u psów dużo mniejszych od Małego Białego. Sam Mały Biały przy rozmiarze S/M nie jest w stanie wziąć całej zabawki do mordy, bierze albo za macki, albo za główną część, lekko ją naciskając. Mniejszemu psu główna część z piłką-piszczałką po prostu nie zmieści się do mordki. Nie ma jednak przeszkód, aby rozmiarem S/M bawił się pies powiedzmy do 10 kg.
To dobra zabawka dla tych tandemów pies-właściciel, które cenią przede wszystkim wspólną zabawę. Zabawka nie nada się do rzucenia psu “na odczepnego”, żeby się nią zajął. Świetnie sprawdzi się natomiast przy budowaniu więzi z psem, czy podnoszeniu jego pewności siebie.
 
A teraz, tradycyjnie, zapraszamy do filmiku (przepraszamy za małą literówkę, zdarza się najlepszym) 🙂

Zabawkę Jolly Tug Alien kupicie w sklepie Toys4Dogs.pl

O autorze

0 thoughts on “Test produktu: Jolly Tug Alien”

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
x  Powerful Protection for WordPress, from Shield Security
This Site Is Protected By
Shield Security