Rambo szuka domu [nieaktualne]

Po kilku dniach z małym Rambo jesteśmy w stanie powiedzieć o nim nieco więcej. Jaki jest więc ten maluch, co obecnie słychać, jeśli chodzi o jego kondycję, a także – jaka jest jego obecna sytuacja?

Rambo rzecz jasna nadal szuka domu. Ma obecnie ok. 9-10 tygodni, waży ok. 1,7 kg. Ma piękną, trzykolorową sierść z białym krawatem oraz skarpetkami. Dodatkowo, wybarwia mu się na biało też okolica nosa, więc wychodzi na to, że będzie miał… wąsa 😉
DSC02189 — kopia
Z charakteru jest bardzo otwarty, przyjacielski, wita się z każdym człowiekiem, od razu merda. Zaczyna przybiegać na zawołanie, a z człowiekiem, do którego przywyknie, potrafi chodzić krok w krok – aczkolwiek, gdy uśnie, zostaje sam w pokoju i nie budzi się natychmiast, aby biec za ludźmi. Z Małym Białym dogaduje się nieźle, aczkolwiek nie bawią się razem zbyt wiele, zwłaszcza zabawkami. Dobrze reaguje na ostrzegawcze warczenie dużego psa, ładnie CS-uje i odpuszcza, gdy przesadza.
Przyzwyczaił się do obróżki, czasem tylko próbuje ją z siebie “zdrapać”. Nauczył się wspinać po różnych powierzchniach, dzięki czemu wchodzi na sofę – w pierwsze dni mu się to nie udawało, głównie ze względu na stan zdrowia, o czym za chwilę. Dziś jest aktywny, chętnie bawi się sam, z psem czy człowiekiem. Zagląda dosłownie w każdy kąt, ale nie jest nadaktywny – potrafi sam wyznaczyć sobie czas na drzemkę.
DSC02187 — kopia
W weekend mieliśmy mały kryzys, bo w nocy z soboty na niedzielę malec wyraźnie miał biegunkę, a dodatkowo wcześniej bardzo mało jadł jak na swój wiek i warunki, z których został wzięty. W niedzielę dostał więc kroplówkę (lekkie odwodnienie mimo naszych wysiłków w dodatkowym pojeniu) i leki, po których przeszło mu wszystko w ciągu kilku godzin. Teraz apetyt dopisuje, siły wróciły, tylne łapki są o wiele silniejsze niż na początku. Niedyspozycja wynikała prawdopodobnie z bardzo nagłego przestawienia młodego z mleka matki na inne pokarmy – niestety, u bezdomnych szczeniąt trudno jest zadbać o to należycie. Obecnie mały je pięć posiłków dziennie, a podstawę żywienia stanowi ryż na rosołku wołowym (rzecz jasna bez przypraw) z wołowiną. Je chętnie, domaga się posiłków.
Obecnie mały jest odrobaczony, odpchlony, wykąpany, w dobrej kondycji (potrzebuje jeszcze nieco przytyć, ale to dłuższy proces i może spokojnie odbywać się w jego stałym domu). Czeka go szczepienie – z uwagi na ten fakt oraz to, że mieszkamy w bloku, a mały chorował, załatwia się póki co w domu. Ładnie robi na matę i nawet stara się pamiętać o tym, że to właśnie tam powinien robić; daje również znać zachowaniem, że musi się załatwić. Szczepienie już niebawem, po nim jeszcze kilka dni kwarantanny i można będzie z nim swobodnie wychodzić – albo nawet można to robić wcześniej, o ile będzie do tego spokojne, pozbawione obcych psów i ich odchodów miejsce, np. działka czy podwórko.
DSC02176 — kopia
Rambo ładnie jeździ samochodem, na rękach nieco marudzi, ale w transporterze po prostu usypia. Nie ma choroby lokomocyjnej. Jak na szczenię w tym wieku, przesypia dość ładnie noce – ostatniej nocy spał bez przerwy na sikanie od ok. 1-2 w nocy do 7.30 rano. Nie załatwia się ani w swoim tymczasowym legowisku (pudełku) ani na łóżku. Zawsze domaga się wyjścia, co objawia się głównie piszczeniem.
Rambo potrzebuje już swojego domu, bo zaczyna do nas przywykać – a warto, aby ktoś ułożył go zgodnie ze swoimi zasadami. Nieco pracy będzie wymagała nauka zostawania samemu, ale to norma w przypadku tak małych szczeniąt – gdy poczuje się bezpiecznie i stabilnie, a do diety będzie można wprowadzić np. KONG z wypełnieniem, z pewnością pójdzie mu o wiele lepiej. To świetny pies też dla kogoś, kto prowadzi aktywne życie – z pewnością będzie dobrym towarzyszem wypraw. Nie jest szczekliwy, nie reaguje na pukanie, dzwonek do drzwi, telefon, szczekanie innych psów. Teraz potrzebuje tylko dobrego domu 🙂
A na zachętę – filmik 🙂

O autorze

0 thoughts on “Rambo szuka domu [nieaktualne]”

  1. Rambo jest cudny, myślę, że zapowiada się na wspaniałego, zrównoważonego psiaka. Gdyby mie fakt, że Smerfka ma problemy, jakie ma, to bym była poważnie zainteresowana adopcją. No cóż, muszę obejść się smakiem, za to biegnę polecać go do adopcji. 😉
    Trzymam kciuki!

  2. Pingback: Mały Biały i Rambo, czyli kocioł - Biały Jack

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
x  Powerful Protection for WordPress, from Shield Security
This Site Is Protected By
Shield Security