Test karmy: N&D Grain Free Lamb&Blueberry

Jak obiecałam, tak wrzucam test jednej z tych karm, którym obecnie ufamy z różnych względów najbardziej. Jest to zdecydowanie karma dostosowana do psich potrzeb Małego Białego, a przy tym o tak korzystnym składzie, że nie powoduje dosłownie żadnych przykrych efektów ubocznych. Co więcej, Mały Biały bardzo chętnie się nią zajada, dlatego jest w naszej pierwszej trójce najlepszych psich karm. O czym mowa? Oczywiście o N&D Grain Free Lamb&Blueberry.

N&D – o marce

Marka Natural&Delicious, bo taka nazwa kryje się pod skrótem N&D, to jedna z linii produktowych firmy Farmina Pet Foods, założonej w latach 60. XX wieku przez Włocha, Francesca Russo. Z czasem niewielka firma o nazwie Farmina połączyła się z angielskim przedsiębiorstwem Farmina Pet Foods, obecnie tworząc kilkanaście różnych linii i receptur karm dla psów i kotów potrzebujących prawidłowego żywienia na każdym etapie życia.
W przypadku marki N&D do dyspozycji posiadamy dwie różne linie produktowe, a także trzecią grupę produktów, zupełną nowość. Pierwsza z nich to linia karm Low Grain, oznaczona pomarańczowym listkiem na opakowaniu. W przypadku tej, nieco tańszej, linii produktów dedykowanych psom znajdziemy karmy o sporej zawartości mięsa i niewielkiej ilości zbóż. Druga linia, z której pochodzi opisywana przez nas karma, to linia Grain Free, czyli zupełnie bezzbożowa – oznaczona jest ona zielonym listkiem na opakowaniu. Obecnie na rynek wchodzi również nowość – formuła bezzbożowa, w której zboża zostały zastąpione dodatkiem dyni.

Karmy z linii Grain Free wyróżniają się kilkoma istotnymi aspektami. Przede wszystkim tworzone są według proporcji 70% wysokojakościowych składników pochodzenia zwierzęcego, 30% warzyw, owoców i minerałów, 0% zbóż.  Co więcej, są to karmy bezglutenowe oraz z obniżoną ilością węglowodanów, co oznacza niski indeks glikemiczny. Oznaczone są również symbolem “cruelty free”, czyli przy ich tworzeniu nie przeprowadza się testów na zwierzętach trzymanych w laboratoriach. Farmina deklaruje również pobieranie składników do karm z miejsc, które pobierają je w sposób całkowicie humanitarny. Co więcej, jest to karma wolna od GMO.

Rodzaje karm N&D

W ramach marki N&D znajdziemy trzy rodzaje karm, jak to zostało przedstawione wyżej: bezzbożową (grain free), z małą ilością zbóż (low grain) oraz z dynią zastępującą zboża. W przypadku karmy bezzbożowej – czyli takiej, jaką mamy i my – w ofercie znajdziemy:

  • kurczaka z granatem (również w wersji dla szczeniąt);
  • dzika z jabłkiem;
  • rybę z pomarańczą;
  • jagnięcinę z borówką amerykańską – którą mamy i my.

N&D
W ramach linii z małą ilością zbóż znaleźć można smaki:

  • kurczaka z granatem (z wersjami dla szczeniąt i psów starszych);
  • jagnięciny z borówką amerykańską (z wersją dla szczeniąt);’
  • dorsza z pomarańczą.

Dodatkowo obecnie pojawiła się nowość, mianowicie podstawowe smaki uzupełniane dynią zamiast zbożami (czyli formuła grain free z dynią), która ma pozytywnie wpływać na zdrowie czworonogów. W ramach tej nowej wersji znajdziemy następujące opcje karmy:

  • jagnięcina z borówką amerykańską i dynią;
  • kurczak z granatem i dynią;
  • dzik z jabłkiem i dynią;
  • dorsz z pomarańczą i dynią.

Wszystkie karmy występują z podziałami na wersje dla psów małych, średnich oraz dużych.

Skład i specyfikacja – N&D Grain Free Lamb&Blueberry M

W naszych przypadku wybraliśmy karmę N&D w wersji bezzbożowej, idealnej dla psiego alergika. Nasza karma nie zawiera mięsa drobiowego, ale nie jest też monoproteinowa. Co w niej znajdziemy? Sprawdźmy:

  • składniki pochodzenia zwierzęcego: 51% mięsa jagnięcego (26% świeżego, 25% suszonego), tłuszcz zwierzęcy, suszone pełne jaja, mięso ze śledzia (suszone i świeże), olej rybny;
  • składniki pochodzenia roślinnego: ziemniaki (jako podstawowy wypełniacz, tuż za jagnięciną), borówka amerykańska sproszkowana (0,5%), suszone: marchew, lucerna, owoc granatu, pomarańcza, jabłko, sproszkowane czarna porzeczka i szpinak, korzeń kurkumy (0,2%), babka płesznik (0,3%), włókno grochu;
  • dodatki: FOS, MOS, glukozamina, siarczan chondroityny, suszone drożdże piwne, inulina.

Jak widać, skład jest dość bogaty. Spora ilość składników pochodzenia zwierzęcego, opisanych konkretnie jako mięso, to zdecydowana zaleta tej karmy; minusem jest brak opisów procentowych wszystkich składników zwierzęcych oraz ilości ziemniaków w stosunku do innych produktów. Jeśli jednak wierzyć producentowi, 70% to składniki pochodzenia zwierzęcego – co, patrząc na skład, jest dość możliwe, bo prócz ziemniaków, 7 pierwszych składników to wszystkie produkty odzwierzęce.
Białka jest sporo, bo aż 37% – jest to zdecydowanie więcej niż ilość, którą zwykle podajemy w karmie, ale z drugiej strony dawkowanie jest do tego przystosowane, o czym za chwilę. Sporo jest tłuszczów, bo aż 18%, co jednak równoważy niską zawartość węglowodanów.
Ciekawą sprawą jest to, że karma jest bogata w przeciwutleniacze z naturalnych ekstraktów, a także obfituje w dodatki w formie wyciągu z aloesu, zielonej herbaty i pestek winogron.

Cena a koszty

Wersję medium można znaleźć w workach 800 g, 2,5 kg i 12 kg, podczas gdy wersja mini nie ma tej największej gramatury, zaś wersja maxi posiada tylko worki 12 kg. Z tego powodu na warsztat weźmiemy rozmiar 2,5 kg i 12 kg.

Dawkowanie karmy jest zdecydowanie interesujące. Dla psa o wadze 5 kg dawka przy niskiej aktywności (można to określić: na co dzień) to tylko 55 g, podczas gdy przy dużej aktywności – 95 g. Taki rozstrzał wynika przede wszystkim z ilości białka i tłuszczu w karmie. Dla ułatwienia uśrednimy tę wartość do 75 g.
W przypadku worka 2,5 kg, który wystarczy nam przy takiej dawce na 33 dni (przy minimalnej – na 45 dni, a maksymalnej – 26) za codzienną porcję zapłacimy 2,76 zł. Kwota ta jednak spada drastycznie, gdy zdecydujemy się na worek 12 kg; wówczas jeden dzień żywienia kosztuje nas 1,83 zł (a karma w dawce minimalnej wystarczy na 218 dni, uśrednionej – 160 dni, zaś maksymalnej – 126 dni).
Nie ma co ukrywać – nie jest to karma najtańsza, jednakże ja jestem gotowa zapłacić za nią taką sumę, bo świetnie wpływa na Małego Białego; obecnie to jedna z naszych karm podstawowych.

Wygląd krokietów i chęć jedzenia

Generalnie dla Małego Białego pewnie odpowiedniejsza byłaby wersja mini, jednakże wersja medium na większe krokiety, które sprawiają, że Mały Biały je wolniej i dokładniej gryzie pokarm, co jest zdecydowaną zaletą. Krokiety są okrągłe, ale nie płaskie, dlatego pies ma co wrzucić “na ząb”. Lekko się kruszą i zostawiają na dłoniach małą warstwę pyłu, zwłaszcza gdy karmimy psa wprost z opakowania. Nie jest to jednak na tyle tłusty osad, aby brudził np. saszetkę.
N&D
Zapach karmy jest dość intensywny, aczkolwiek wersja z jagnięciną “pachnie” nieco mniej niż wersja z rybą i pomarańczą, którą Mały Biały dostawał podczas naszych górskich wędrówek. Nie zostaje jednak bardzo na dłoniach, dlatego jest do zniesienia podczas treningu z psem.
Karma jest jedzona bardzo chętnie i bez dosmaczania. Większe krokiety o dość wydatnym kształcie sprawiają, że pies chętnie je gryzie, dlatego nie ma problemu z szybkim jedzeniem. Wielkość krokietów sprawdza się też dla dużego psa (wypróbowane na berneńczyku).

Wpływ na psa i opinia

Zdecydowanie jest to jedna z tych karm, które wchodzą w skład naszego bazowego zestawu pożywienia dla Małego Białego. Karma świetnie sprawdza się w okresie wakacyjnym, gdy czeka nas sporo wyjazdów – dzięki zróżnicowanemu dawkowaniu przy różnej aktywności wystarczy obserwacja psa i po prostu dawanie mu raz więcej, raz mniej karmy. Przy przejściu, jak i przy dłuższym żywieniu nie ma żadnych problemów gastrycznych, nawet jak Mały Biały dostaje dodatkowe puszki (np. po długich wędrówkach) czy smaczne gryzaki.
Nie ma też problemów z załatwianiem – nic się nie rozregulowało, kupy są zwarte, średniej wielkości, jedna albo dwie dziennie. Nie pojawił się również męczący problem z gruczołami okołoodbytowymi, co jest według mnie sporą zaletą. Sierść jest ładna, błyszcząca, wypada nieco mniej (a jest to z pewnością zasługa karmy, bo nie podajemy żadnych dodatkowych preparatów działających w tym kierunku). Fizycznie pies, mimo dość wyczerpującego fizycznie pobytu w górach, ma się świetnie – jest umięśniony, “wysuszony”, bardzo sprawny, ma sporo sił. Co ciekawe, wydaje się być także w nieco lepszej kondycji psychicznej – chętniej współpracuje, jest bardziej nakierowany na współdziałanie.
N&D
Cena nie jest najniższa, ale dla mnie za taką jakość karmy jest zdecydowanie rozsądna, zwłaszcza przy takim zapasie w przypadku dawkowania. Zdecydowanie karmę mogę polecić praktycznie każdemu, kto boryka się z psią alergią i szuka dobrego jakościowo pożywienia. Niski indeks glikemiczny zapobiega również rozwojowi cukrzycy oraz nadwagi u psa, zaś brak składników z GMO jest najzdrowszym dla organizmu rozwiązaniem.

Więcej o karmie

Więcej informacji na temat karmy znajdziecie na stronie producenta – marki Farmina. Tam też, w oficjalnym sklepie, możecie ją kupić.

O autorze

0 thoughts on “Test karmy: N&D Grain Free Lamb&Blueberry”

  1. Gdybym miała zmieniać moim psom karmę – pewnie bym się na nią skusiła. Kupując przez parł ładnych lat weterynaryjnego Hill’s – praktycznie żadna cena nie jest w stanie mnie zaskoczyć 😉

  2. Pingback: Monoproteinowe, bezzbożowe karmy rybne - zestawienie cz. 1 - Biały Jack

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
x  Powerful Protection for WordPress, from Shield Security
This Site Is Protected By
Shield Security