TOP 10 – przysmaki – treserki dla psów

Dziś mamy dla Was kolejne zestawienie o charakterze TOP 10. Tym razem pod lupę wzięliśmy treserki – ich zestawienie w dużej mierze wykonaliśmy na podstawie swoich doświadczeń, jak również preferencji znanych nam psiarzy 🙂 Może uda Wam się znaleźć jakieś preferencje!

Treserki to takie przysmaki dla psa, które można podać czworonogowi np. podczas treningu – w trakcie ćwiczeń sztuczek czy jakichkolwiek innych aktywności.

1. Paski mięsne

Zdecydowany prym w naszym zestawieniu wiodą paski mięsne, które można kupić w sklepach z gryzakami, a niekiedy również w sklepie. Ważne, aby kupować je w szczelnym, foliowym opakowaniu od producenta, i tak je potem przechowywać, bo inaczej robią się twarde i ich jedzenie nie sprawia psu zbyt wiele przyjemności. Plusem jest mnogość smaków i prosty skład, a także możliwość dzielenia paska na części, które będą odpowiednie dla psów różnych wielkości.

 

2. Paluszki ze żwaczami

Działają na podobnej zasadzie jak paski mięsne, mają jednak formę okrągłych paluszków. Dają się łamać, a nawet kroić – a dzięki swojej formie walca psu łatwiej jest je pogryźć i wziąć na ząb. Plusem jest również pozytywny wpływ na psi układ trawienny. Minus? Jeśli chcemy naprawdę małe kawałki, musimy żwacze po prostu pokroić.

3. Bosch Fruitees

W tym zakresie wesprzemy się opinią Niuchacza, który ciastka te bardzo polecał – my ich nie podajmy ze względu na zawartość kurczaka. Niemniej, mają one fajne, wygodne otwarcie oraz kilka owocowo-mięsnych smaków. Są lekko wilgotne, a jednocześnie nie brudzą rąk. Da się je przedzielić, choć Niuchacz pisał, że dla nich mogłyby być jeszcze mniejsze – co wymiar psa, to oczekiwania 🙂

4. Rybki Shaggy Brown

Kolejna nowość, którą testujemy już od jakiegoś czasu. Kostki są małe i mają kształt rybek. Na upartego można je przekroić na pół, jednak kruszą się – my stosujemy je w całości. Mają niezły skład, są monoproteinowe, dzięki czemu idealne dla alergika. Nie pachną bardzo intensywnie, nie brudzą rąk, psu jest wygodnie je pogryźć. Minusem może być to, że są twarde, dlatego nie nadają się na “biegane” treningi. Więcej o kostkach przeczytacie niebawem na naszym blogu 🙂

 

5. Suszone mięso

Suszone mięso możemy zarówno kupić, jak również samemu przygotować. Często są to rybki, np. szprotki. Zdecydowanym minusem jest to, że mięso takie trzeba odpowiednio przechowywać i najlepiej podzielić na mniejsze części przed przygotowaniem. Dodatkowo, może ono bardzo intensywnie pachnieć, co czasem rozprasza psa, a czasem po prostu nam nie odpowiada. Największym plusem jest to, że mięso takie jest zwyczajnie zdrowe.

6. Ciastka Lolo Pets

Kolorowe ciasteczka w różnych kształtach wyglądają właściwie jak herbatniki. Łatwo jest je łamać na mniejsze kawałki, choć lubią się kruszyć. Nie brudzą rąk i nie pachną intensywnie – nawet określiłabym, że pachną jak ciasteczka do kawy 🙂 W zasadzie można je wziąć w całości ze sobą, i łamać podczas nagradzania. Zazwyczaj kupowane są w woreczkach strunowych, co ułatwia przechowywanie.

7. Kostki Gim Dog

Nowość w naszym domu – kostki jagnięce z Gim Dog. Przede wszystkim są dobre dla psa z alergią – mają też inne smaki, zależnie od naszych i psich gustów. Kostki są niewielkie, miękkie, można je bez problemu podzielić na pół, a przy odrobinie uporu – na trzy części. Dlaczego dopiero na tej pozycji? Bo można je dać tylko w ilości czterech sztuk na małego psa.
DSCN8962 - Kopia
 

8. Własnoręcznie przygotowane ciastka

Nie ma nic lepszego niż własnoręcznie przygotowane ciastka 🙂 Można zrobić je ze znanych sobie składników, wykorzystując to, co pies może jeść. Mogą być zarówno warzywne, jak i mięsne. Jakiś czas temu podawaliśmy nawet przepis na suche ciastka marchewkowe, doskonałe do łamania i dzielenia oraz praktycznie bezzapachowe, które Mały Biały bardzo polubił. Takich przepisów jest w sieci wiele – poszukajcie! Dopiero na 8. miejscu, bo trzeba temu poświęcić czas i mieć choć nieco talentu 🙂
 
untitled-2237

 9. Ciasteczka Canissimus

Jedna z opcji ciastek w formie kostek – w różnych smakach, zarówno klasyczne waniliowe, jak i mięsne. Wszystkie ciastka łatwo się dzielą i nie są bardzo duże, można wybrać również wersję z jednym rodzajem mięsa. Minus za brak konkretnego składu – nie wiadomo, ile właściwie jest tam zboża.

10. Fish4Dogs Sea Jerky Squares

Przysmak marki Fish4Dogs, który całkiem niedawno zagościł w naszym domu. Jest pocięty na małe, kwadratowe kawałki, których jednak nie da się jeszcze bardziej podzielić – ze względu na wielkość sprawdzą się raczej u psów średnich i dużych. Pachną bardzo mocno rybą wonią, ale nie brudzą rąk – choć nie wiem, czy to jakieś pocieszenie 😉 Wykonane w całości z suszonej rybiej skóry, doskonałe dla psich alergików, zdrowe. Minus za wielkość oraz dość wysoką cenę w porównaniu do ilości.

O autorze

15 thoughts on “TOP 10 – przysmaki – treserki dla psów”

  1. U mnie numer 1 to pasztety dla psa w tubce: nie brudzą rąk, można je wydawać w bardzo małych ilościach, nie śmierdzą, pies je kocha. A z treserek to półwilgotne kostki Chewies – fajny skład, wydajne opakowanie, są małe i można je dzielić na mikrokawałki bez kruszenia. Poza tym karma Orijen Six Fish w małym opakowaniu jako nagródki – do regularnego karmienia dużego psa niestety zbyt drogie. Małe, suszone rybki od Trixie też są super, ale ciężko podzielić i śmierdzą nieprzytomnie.

    1. U nas nic do lizania się nie sprawdza, bo lizanie ma się absolutnie wiązać z klatką i odpoczynkiem. Poza tym pies jest zbyt zajęty tym, jak dostać żarcie, niż tym, jak pracować, i robi głupoty 😉 Tym kostkom się przyjrzymy z ciekawością, dzięki 🙂

  2. Tak na początku się zdziwiłam, że podaliście Bosch fruitees, bo one właśnie z kurczakiem są. Potem doczytałam 😀 Ja zamówiłam właśnie jakieś rybne i zastanawiam się nad Shaggy. Dużo tego wychodzi na 500g?

    1. No sporo, bo smaczki są małe. Nie liczyłam, ale przyszedł duży worek strunowy wypełniony po brzegi – założyłabym, że jest tego, hm, kilkaset? 200? Nie dam sobie głowy uciąć, no ale rybki są tak dwukrotnie krótsze niż skuwka cienkopisu 😀 Worek na całą moją niemałą dłoń.

  3. Ja ze smakołykami od zawsze mam problem, bo T. to niejadek i jak coś – nie daj Boże – jest zdrowe i ma sensowny skład to kłuje w ząbki i pies do pyska nie weźmie, o wykonywaniu za to jakichkolwiek ćwiczeń w ogóle nie ma mowy. Na szczęście, jest pasztet Profi, mój prywatny tłumacz ułatwiający porozumienie z psem. 😛

    1. My na tej samej zasadzie do Konga wpychamy pasztetową wieprzową, a przyjaciółka wykorzystuje mocno motywujące wszystkie psy chrupki Chappi 😀

  4. Dobrą inwestycją w moim wypadku był gryzak naturalny Torgas. Nie ma tu żadnych elementów sztucznych – plastikowych, czy gumowych. To gryzak zrobiony w całości ze specjalnego drzewa rodem z Portugalii (tutaj opis – torgas.pl). Nie drażni dziąseł, a raczej masuje. Kupiłam to buldogowi i widzę dużo pozytywnych skutków. Pies się uspokoił i przestał maltretować moje kapcie, czy meble ;P

  5. aleksandra Fijałkowska

    u mnie w treningu prym wiodą ciasteczka pedigree. Dzięki nim Mona szybciej uczy się komend, ma motywację. Staram się jednak nie przesadzać z tego rodzaju przekąską i czasami kupuje ciasteczka bosh-a ewentualnie suszone płucka bądź łapki dla czyszczenia zębów. Muszę jednak przyznać, że uległam reklamom i zakupiłam dentastix- pies je ze smakiem, żeby wydają się bielsze. Myślicie, że podawanie codziennie takiego gryzaka jest dobrym pomysłem?

  6. Pingback: Jakie smaczki kupić – Zuzia

  7. Pingback: Test karm Caniwild Adult z jagnięciną i rybami – Biały Jack

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top
x  Powerful Protection for WordPress, from Shield Security
This Site Is Protected By
Shield Security