Są takie książki, których nie da się jednomyślnie i od razu polecić innym osobom. Zwłaszcza zaś w moim przypadku, kiedy opiniami z bloga kieruje się grono posiadaczy psów – muszę każdą pozycję, którą polecam do przeczytania, sama najpierw przeanalizować oraz przemyśleć. Tak było właśnie z tą książką, czyli “Szkołą dla psów” Kathariny Schlegl-Kofler. Ostatecznie jednak – uważam ją za taką, którą przeczytać warto – z pewnymi zastrzeżeniami. I zaraz Wam powiem, jakimi.
Książka ma właściwie cztery największe działy. Omówię pokrótce kolejne z nich, ze wszystkimi zastrzeżeniami oraz ewentualnymi uwagami – a także pochwałami, bo i tych nie brak.
Pierwszy duży dział nosi nazwę Natura psa. Generalnie jest to rozdział mówiący o pochodzeniu psa, porównujący go do wilka – ale na szczęście temu tematowi nie mai dział poświęconej dużej powierzchni. Co istotniejsze, jest tutaj informacja o pewnych instynktowych zachowaniach psów. Należą do nich m.in. instynkt łowcy, który sprawia nierzadko właścicielom wiele problemów, ale może być również pomocny, jeżeli tylko pragniemy odpowiednio zadbać o jak najlepsze wykorzystanie psiej natury do pracy z człowiekiem. Ciekawy jest również dział o rasach, w którym można znaleźć informacje odnośnie tego, jak dobierać dla siebie psa i na co zwrócić uwagę. Niewątpliwie jest to ogromna zaleta tej książki – każdy właściciel, który hurra-optymistycznie podchodzi do posiadania psa i widzi w tym same plusy i przyjemności, dostanie na głowę kubeł zimnej wody.
Drugi dział to informacje o tym, Jak pies uczy się i rozumie. Do tego rozdziału prawie nie mam zastrzeżeń – no właśnie, prawie. Więc najpierw o zastrzeżeniach. Jak niejednokrotnie mieliście okazję przeczytać, nie jestem wielbicielką teorii dominacji. Dlatego też mam ogromne zastrzeżenia do działu o hierarchii oraz dyscyplinowaniu psa. Jestem zdania, że łapanie psa za pysk nie jest dobrym pomysłem, nawet jeśli ma to być kara za jakieś ogromne przewinienie. Co więcej, wszystkie zasady postępowania z psem, jak np. siadanie wyżej, jedzenie przed psem, pozorowanie jedzenia z psiej miski – w ogóle do mnie nie trafiają, uważam je po prostu za głupie. To poleciłabym albo pominąć dla osób mniej doświadczonych, albo przeczytać z pewnymi zastrzeżeniami dla tych, którzy mają więcej doświadczenia. Natomiast wart uwagi jest dział, w którym mowa o zabawach z psem oraz o tym, jak pies się uczy. Bardzo ciekawy jest rozdział o motywowaniu i nagradzaniu, ponieważ można się z niego dowiedzieć o naprawdę różnych metodach pracy z psem, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie i swojego czworonoga. Co więcej, znajdują się tutaj również informacje praktyczne o tym, jak należy się bawić, jak zabawa powinna wyglądać, jak dobrać dla psa odpowiednie zabawki – a więc są to informacje, które przydadzą się praktycznie każdemu właścicielowi psa.
Trzeci rozdział to głównie zagadnienia praktyczne, czyli Szkolenie w praktyce. Tutaj szczególnie polecam kilka konkretnych rozdziałów: pierwszy z nich to informacje o wychowaniu szczeniąt. Jest tutaj bardzo wiele danych na temat tego, jak wygląda i przebiega socjalizacja szczeniąt – warto mieć to na uwadze zwłaszcza wówczas, gdy bierzemy pod swój dach szczeniaka trudnej rasy czy o problemach wychowawczych spowodowanych wcześniejszymi zaniedbaniami. Cenne są również informacje na temat tego, jak powinny przebiegać pierwsze spacery ze szczeniętami – niestety, z tego co zauważam, coraz więcej osób ma z tym problem. Znajdziemy tutaj również informacje na temat szkolenia podstawowego i zaawansowanego. Generalnie są to rady przydatne, jednakże trzeba również pamiętać o tym, że nie zawsze opisane metody będą pasować do każdego psa. Kwestie podstawowego posłuszeństwa na pewno przydadzą się każdemu, kto ma czworonoga, a jestem pewna, ze wiele osób zyska również wiele ciekawych informacji do zaawansowanego szkolenia.
Czwarty i ostatni rozdział dotyczy Problematycznych zachowań i sposobów rozwiązań tychże – i tutaj jest coś, co bardzo przypadło mi do gustu, mianowicie nie ma mowy o niewłaściwych zachowaniach psów, a… ludzi. Wielu osobom przydałaby się ta lektura na temat uczłowieczania, a także tego, że żadne kłopoty nie są winą psa, a jego właściciela – zarówno niepowodzenia w treningach, jak również niewłaściwe zachowania na co dzień.
Jak sami widzicie, pomimo kilku kwestii nie do końca odpowiednich – reszta jest bardzo celna oraz przydatna. Warto przy tym pamiętać, że wszystkie informacje, które czytamy, powinny być przez nas przyjmowane z pewną dozą zdrowego rozsądku oraz dystansu – w końcu to my znamy naszego psa i jego charakter.
“Szkoła dla psów. Tresura, którą psy lubią”, Katharina Schlegl-Kofler, wyd. DELTA, stron: 155.
Książkę można kupić >tutaj<
Powyższa recenzja jest jedynie moją prywatną opinią. Jestem zdania, że żadna lektura nie jest stratą czasu – dzięki każdej książce, zwłaszcza pisanej przez praktyka, a nie teoretyka, jesteśmy w stanie nauczyć się nowych, ciekawych rzeczy czy możemy mieć styczność z metodami wartymi wypróbowania. Pamiętajmy tylko – dopasujmy metodę do psa, a nie psa do metody 🙂