Jax zwany Mały Biały
Główny powód powstania bloga, mały termofor w nocy, utrapienie pierwszych miesięcy razem, najfajniejszy pies na świecie – Gang Staff Cheap. Trafił do nas jako półroczny pies, był wówczas praktycznie całkiem biały, stąd też wzięła się nazwa bloga. Dziś, zależnie od pory roku, jest bardziej albo mniej kropkowany. Kocha jeść, bawić się, jeść, chodzić na długie spacery, jeść, spać, jeść, spać. Mniej więcej w takich proporcjach. Towarzyszy nam każdego dnia, na każdym wyjeździe, i zupełnie zmienił nasze życie. Urodzony w 2011 roku, dziś już obciążony nieco chorobami, ale nadal w niezłej kondycji, stale pod opieką lekarza weterynarii. Po 12. roku życia przestał tak aktywnie chodzić po górach, ale reszta jego preferencji się nie zmieniła! Jest kastratem – dziękujemy za propozycje matrymonialne!
Rush zwany Nynu
Najmłodszy członek całego stada i młodszy spośród psów. Urodzony pod koniec maja 2019, u nas od połowy sierpnia. Znany oficjalnie jako Chill On The Beach Julia’s Red Fighter. Z Maksem połączyła go miłość od drugiego wejrzenia. Z Jaxem dzieli go chęć do jedzenia (bo chcą jeść to samo, co generuje konflikty), a łączy potrzeba ruchu. Totalnie inny terier od tego nam znanego. Miał podbijać wystawy, ale jego uszy zaprzepaściły tę ścieżkę kariery. Reaktywny, pobudliwy, szalony na spacerach, z wieczną potrzebą ciągnięcia. Do ludzi ideał, kochający i chcący być blisko. Do piesków ostrożny, ale bez potrzeby pokazywania, że jest górą. Do kotów niezdecydowany. Jest kastratem – dziękujemy za propozycje randek!
Paulina
Ja, autorka, wychowawczyni psia kochająca góry, święty spokój i dobrą książkę – Paulina Grzybowska. Prowadzenie bloga było dla mnie początkowo odskocznią, dziś jest sposobem na dzielenie się przemyśleniami i urywkami z naszego życia. Zainspirowało mnie do powrotu do pisania literackiego. Na co dzień pracuję jako copywriterka (coraz mniej) i redaktorka naczelna portali Psy.pl i Koty.pl, co było moim dziecięcym marzeniem. W wolnym czasie nie tylko piszę, ale również maluję – akwarelami, tuszem i gwaszami. W Którędykolwiek możecie zamówić portrety swoich ukochanych zwierzaków, malowane i rysowane na podstawie zdjęć. Marzę o domku na Roztoczu, a na razie wyrażam swoją miłość do tego miejsca poprzez prowadzenie tam twórczych warsztatów śladem Szebory. Kocham słowiańskość.
Maks
Maks – najmłodszy ludzki członek naszej rodziny. Niezwykle troskliwy w stosunku do Jaxa, od którego dzieli go całe pokolenie, a z którym łączy go raczej zdystansowana miłość. Najlepszy kumpel Rusha – razem biegają po domu i na spacerach, szaleją, przeciągają się zabawkami i bawią w chowanego. Trochę nieśmiały, ale asertywny i zdecydowany. Świetny obserwator ze zdolnością do szybkiego łączenia kropek. Wielbiciel Psiego Patrolu, Ciekawskiego George’a i i bajki Marta Mówi. Muzycznie dryfuje, zależnie od dnia, gdzieś pomiędzy Kwiatem Jabłoni a KISS. Kocha fontanny i nie ominie żadnej na spacerowej trasie. W górach radzi sobie nie gorzej od części dorosłych turystów, drepcząc nawet po 20 kilometrów. A potem i tak ma siłę, żeby skakać na trampolinie…
No! Świetnie Was wreszcie poznać 😉 Witajcie raz jeszcze.
Jeśli wiedzielibyśmy, że reakcja będzie tak miła, to przedstawilibyśmy się już wcześniej! 🙂
jesteście z świętokrzyskiego? ja też 😀 ciekawe jak daleko mamy do siebie 😛
Dzień dobry! Świetny blog! Przeczytałam już chyba wszystko i proszę o więcej:-) pozdrowienia z zaśnieżonego Ślaska!
Dziękuję za wszystkie ważne informacje, pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia nie tylko w prowadzeniu bloga:)
SERDECZNIE DZIĘKUJE przez ten blog zmieniłam nastawienie do piesków ze schroniska miałam kupić rasoego labradorka , ale wole uratować jakiemuś życie 🙂 Pozdrawiam :* :
)
Swietny blog, od kilku tygodni mam małego JR i chłone wiedzę z Twojego bloga jak gabka. Na razie idzie nam dobrze i mam nadzieje ze uda mi się stworzyć obopulnie satysfakcjonujacą relację. Serdecznie dziekuję i pozdrawiam:)
Trafiłam tu dzisiaj, przeczytałam kilka tekstów i stwierdzam: jak fajnie wreszcie znaleźć w Sieci kogoś, kto sensownie pisze o psach. Widać, że je nie tylko kochasz, ale i rozumiesz, że potrafisz je zrozumieć. I – jakież to cenne – nie jesteś oszołomem! Interesuję się psami od ponad 40 lat, żyję z nimi od ponad 30, obecnie mam w domu cztery ogony – w Twoich tekstach nie znalazłam niczego, z czym nie mogłabym się zgodzić. Pozdrawiam i życzę, byś się kiedyś skociła – poznasz nowy, równoległy świat 😉
Pingback: Fajerwerki w Sylwestra – czy są niebezpieczne dla zwierząt? - Blaber