No dobrze, wir obowiązków nie pozwolił mi na dodanie tej notki wcześniej. Niemniej, dokładnie wczoraj, czyli 20 marca, Mały Biały skończył cztery lata. Nie przeszkadza to obcym osobom spotkanym na ulicy wykłócać się z nami, że przecież to maleństwo na smyczy to z pewnością szczeniaczek.
Z okazji urodzin prezentu jako takiego nie było, głównie przez to, że wczorajszy dzień spędziliśmy w drodze, a potem na załatwianiu rozmaitych bardziej i mniej ważnych spraw. Niemniej, zaplanowałam już, że w ramach tych urodzin zadbamy długofalowo o bezpieczeństwo, dlatego przeglądamy bazy identyfikacyjne czworonogów i zapisujemy Małego Białego w miejsca, które – w razie zaginięcia – mogą okazać się pomocne. Przezorny zawsze ubezpieczony 🙂
Te 4 lata, które prawie w całości spędziliśmy razem, to czas radości, szczęścia, ale i nerwów oraz wątpliwości. Oboje nauczyliśmy się cierpliwości do naszego psa i umiejętności załatwiania różnych rzeczy w sposób niestandardowy. Dziś mogę powiedzieć, że Mały Biały jest psem ułożonym, któremu w najróżniejszych sytuacjach mogę ufać i który jest po prostu najsłodszym i najbardziej urokliwym maluchem na ziemi.
Z tego powodu – sto lat, Mały Biały!
Kolejnych czterech! i kolejnych, kolejnych, kolejnych…
Kochany Jax 🙂 Sto lat 🙂
sto lat! 🙂
100 lat 🙂
Wszystkiego Najlepsiejsiego! 🙂 Ach ta perspektywa czasu, która pokazuje ile nauczyliśmy się od siebie nawzajem 🙂
Pozdrawiam!
Świat Niko
sto lat 🙂 dla Małego Białego
Sto lat, Mały! 🙂