Mały Biały nie zdaje sobie sprawy, że dziś Mikołajki – nawet do głowy by mu nie przyszło, że dzień jest jakiś inny, poza tym, że pada śnieg i wicher próbuje przewrócić go w miejsce, gdzie właśnie sika. Tymczasem jednak w mojej głowie podczas wizyty u fryzjera narodził się szaleńczy plan, aby upiec psu ciastka. Ponieważ czasu za wiele nie było, ledwo dało się gdziekolwiek dojść, a po drodze był jedynie warzywniak – ciastka są z marchewką. I powiem Wam, że robią furorę – na tyle, że młody grzecznie siedział na krześle, obserwując cały proces tworzenia.
I tutaj przyszedł do głowy mi drugi plan. Na razie ciastka są w fazie testów, ale już teraz mogę powiedzieć, że są tworzone wyłącznie z lokalnych, zdrowych produktów – żadnego kupowania w marketach, wszystko pochodzi z Polski i jest wysokiej jakości. Tajemnego składu zdradzać nie będę – dość rzecz, iż jest tam marchewka oraz jajko, z takich elementów, które ewentualnie psa mogą uczulić.
Jeśli testy przejdą zadowalająco, to zapraszam do zamawiania ciastek – Mały Biały będzie zbierał na prezent pod choinkę 😉 Oczywiście, zamówienia wagowe albo na sztuki, cennik na maila: bialyjackrussell@gmail.com. Ciastka pieczone w piekarniku, bez żadnych dodatków, które mogą psu zaszkodzić, a dodatkowo idealne dla alergików takich, jak Mały Biały, czyli uczulonych na drób. Z czasem dojdą kolejne wersje smakowe 🙂 Ciastka można przechowywać przez okres nawet kilku tygodni w szczelnie zamkniętym opakowaniu, nie kruszą się bardzo, dzięki czemu psu jest łatwo je zjeść, a dodatkowo można je łamać na takie kawałki, które nam się podobają, a więc będą pasować każdemu psu – małemu i dużemu 🙂