Kleszcz u psa wywołuje we właścicielu skrajne uczucia: strach, panikę, a nawet obrzydzenie. Wiele osób nadal nie wie, jak usunąć wbitego pajęczaka i czy na pewno pies jest chroniony przed chorobami, jeśli nosi odpowiednią obrożę. Sprawdź te i inne mity o psach – wiedza gwarantuje odpowiednie postępowanie w razie ukąszenia.
I. Kleszcz u psa – występowanie i zarażanie
1. Kleszcze występują tylko w lesie i na łąkach
Kleszcze obecnie występują wszędzie, gdzie jest nieco zieleni i wilgoci. Szczególnie dużo spotkać ich można w większych miastach, w których znajdują się parki i łąki – głównie dlatego, że jest tam też sporo gryzoni, które stanowią podstawowych żywicieli dla tych pajęczaków. Kleszcz u psa może pojawić się równie dobrze po spacerze na trawniku. Nie jest też prawdą, że pasożyty te chętnie chowają się w zaroślach – wręcz przeciwnie, najczęściej kleszcz żeruje blisko ścieżek, gdzie jest większa szansa na złapanie żywiciela.
2. Kleszcze zeskakują na ofiary z drzew
Kleszcze nie mieszkają w koronach drzew. Co więcej, zazwyczaj nie pojawiają się na krzewach i zaroślach wyższych niż metr. Wiąże się to z faktem, że większość ich żywicieli jest po prostu niższa, a kleszcz – u psa również – zahacza się najpierw odnóżami wyposażonymi w haczyki o sierść albo skórę. Na pewno nie jest spadochroniarzem 🙂
3. Wszystkie kleszcze roznoszą choroby
To nie jest prawda – na szczęście. Kleszcz musi być nosicielem choroby, aby móc zarazić człowieka czy psa. Krętki boreliozy roznosi nawet do 40% kleszczy, ale to zależy od regionu, o czym niżej. Wirus kleszczowego zapalenia mózgu ma w swojej ślinie ok. 14% kleszczy. Statystyki dotyczące roznoszenia babeszjozy są zmienne i uwarunkowane lokalnie.
4. Szybko wyjęty kleszcz nie zarazi psa
To zarazem prawda i mit. Wszystko zależy od tego, gdzie akurat znajduje się czynnik chorobotwórczy. Przykładowo krętki boreliozy zwykle bytują w jelitach kleszczy, dlatego szybkie wyjęcie pajęczaka może zmniejszyć ryzyko zachorowania – o ile nie bytował on chwilę wcześniej na zarażonym zwierzęciu. Z kolei w przypadku KZM czas reakcji nie ma aż takiego znaczenia, bo wirus znajduje się w ślinie. Przed babeszjozą może uchronić wyjęcie kleszcza w czasie maksymalnie 48 godzin od wbicia. Jeśli u psa zostanie zauważony kleszcz – należy go usunąć bezpiecznie i jak najszybciej.
5. Kleszcze częściej atakują jasne psy
Kleszcze nie widzą, dlatego jest im obojętny kolor sierści psa.
6. Kleszcze w całej Polsce są tak samo rozpowszechnione
To też nie jest prawda. Generalnie najwięcej jest ich w obszarach najcieplejszych, które nie stosują żadnej profilaktyki (na przykład oprysków). Niektóre gatunki występują jednak lokalnie. Przykładowo kleszcz łąkowy jest obecnie dość popularny w środkowej i wschodniej Polsce, co przekłada się na więcej przypadków babeszjozy w tym regionie. To właśnie sprawia, że statystyki zachorowań dla całego kraju są uśrednione. W jednym miejscu kleszcz u psa narazi go na chorobę z 15% ryzykiem, a w innym – z 40%.
7. Kleszcze są aktywne tylko latem
Tak było kiedyś – okres aktywności kleszczy przypadał na późną wiosnę, lato i wczesną jesień. Wraz ze zmianami klimatycznymi i podniesieniem temperatur w Polsce kleszcze są aktywne praktycznie przez cały rok, ze szczególnym uwzględnieniem okresu, gdy temperatura sięga powyżej czterech stopni Celsjusza. Jedynie długotrwałe, silne mrozy są w stanie je zwalczyć – a tych nie było już daaawno.
8. Kleszcze przez cały dzień atakują tak samo intensywnie
Kleszcze również mają swoje pory aktywności. Najczęściej atakują w godzinach między 6 a 12 oraz 16 a 22.
II. Kleszcz u psa – usuwanie
1. Pozostawiona głowa albo noga kleszcza sprawi, że pajęczak odrośnie
Zdecydowanie NIE odrośnie – tę teorię szczególnie chętnie powtarza starsze pokolenie. Według badań pozostawienie części aparatu gębowego albo odnóża nie jest powodem do zmartwień i nie zwiększa ryzyka zakażenia chorobą. Zazwyczaj taka część może być usunięta w gabinecie weterynaryjnym po rozcięciu skóry czy z pomocą igły. W przeciwnym razie kleszcz u psa, a raczej jego resztki, wyjdą… same, choć trochę to może potrwać Natomiast warto wiedzieć, że zostawienie większej części kleszcza, na przykład z częścią ślinianek, jest już groźniejsze, dlatego należy takie resztki wyjąć.
2. Kleszcza przed wyjęciem trzeba posmarować tłuszczem lub alkoholem
Absolutnie nie można tego robić – to też wiedza sprzed lat. Taki kleszcz owszem, może być łatwiejszy do wyjęcia, bo walczy o życie, gdy zostanie odcięty mu dostęp powietrza. Jednocześnie zwraca jednak treść jelit i ślinę w głąb organizmu żywiciela, co maksymalizuje ryzyko zakażenia. Warto jednak wiedzieć, że istnieją specjalne zestawy ze sprayem, który zamraża pajęczaka. Nie następuje wówczas cofanie treści, a kleszcz jest nieco łatwiejszy do wyjęcia. Rana po kleszczu powinna być zdezynfekowana.
3. Kleszcza może wyjąć tylko weterynarz
Kleszcz u psa powinien być wyjęty jak najszybciej, dlatego jeśli macie czekać cały długi weekend, aż weterynarz otworzy gabinet – zróbcie to sami. Jeśli wolicie, aby zajął się tym lekarz i możecie wybrać się do niego natychmiast – Wasz wybór.
4. Kleszcza po wyjęciu wystarczy wyrzucić
Niestety nie, zwłaszcza gdy wyjęty zostanie cały, żywy pajęczak. Kleszcze są bardzo wytrzymałe i świetnie radzą sobie w ciężkich warunkach. Po takiej akcji zaczną szukać kolejnego żywiciela. Niezależnie od tego, czy udało się wyjąć całego pajęczaka, czy głowa kleszcza została w psie – należy go uśmiercić, zachowując specjalne warunki higieniczne.
5. Kleszcza można usunąć gołymi rękami
Nie można i nie należy tego robić, jeśli nie chcemy się zarazić sami. Po pierwsze, kleszcz u psa czy człowieka jest wbity głęboko w skórę i nie da rady złapać go tylko palcami tak pewnie, żeby wyciągnąć bez uszkodzenia. Po drugie, również wydzieliny – ślina, krew – mogą być źródłem zakażenia, jeśli trafią na przykład na skaleczenie albo nie zachowamy odpowiedniej higieny. Usuwanie kleszcza u psa (i zwykle u człowieka) powinno być przeprowadzone z użyciem odkażonej pęsety albo specjalnych kleszczołapek, które za grosze można kupić w sklepie zoologicznym. Najlepiej wykonywać je w jednorazowych rękawiczkach.
6. Kleszcza wystarczy wyrwać
Absolutnie nie należy wyrywać kleszcza, bo spowoduje to prawdopodobnie jego uszkodzenie. Należy złapać go tuż przy miejscu wbicia, nie za odwłok, a następnie delikatnie przekręcić, jednocześnie pociągając. Jeśli nie wiesz, jak wyciągnąć psu kleszcza, a masz możliwość szybkiego udania się do lekarza weterynarii – zrób to i poproś go o instruktaż.
Sprawdź, jak leczy doktor Facebook!
III. Kleszcz u psa – choroby i profilaktyka
1. Psom nie grozi borelioza
Owszem, grozi, choć jest raczej rzadsza niż babeszjoza. Niemniej może być dla nich również śmiertelna, podobnie jak kleszczowe zapalenie mózgu czy inne choroby powodowane przez te pajęczaki.
2. Kleszcze są chore, dlatego zarażają
Kleszcze mają się raczej dobrze, ale mimo to zarażają, bo są nosicielami. Nie mają objawów choroby, ale przenoszą drobnoustroje chorobotwórcze z jednego żywiciela na drugiego.
3. Rumień pojawia się tylko w miejscu wbicia
Oczywiście mówimy tutaj o boreliozie, w której rumień jest jedną z oznak choroby. Zarówno kleszcz u psa, jak i u człowieka może spowodować w tym przypadku tzw. rumień wędrujący. Jego wygląd jest charakterystyczny, ale nie pojawia się tylko w miejscu ukąszenia.
4. Preparatów przeciwko kleszczom nie można łączyć
To prawda i mit w jednym. Wszystkich preparatów, które kumulują się w psim organizmie, nie należy ze sobą łączyć. Dotyczy to przede wszystkim kropli oraz tabletek. Zawsze warto poradzić się lekarza weterynarii i sprawdzić, co na temat łączenia preparatów napisał producent na opakowaniu. Z drugiej strony nie ma zwykle przeszkód ku temu, aby stosować jeden podstawowy preparat weterynaryjny oraz kilka dodatkowych – naturalnych. Część osób podaje psu czystek do pokarmu. Również płyny do rozpylania na sierść można wykonać samemu na bazie naturalnych olejków. Pamiętaj jednak, aby preparaty specjalistyczne stosować jedynie, gdy są przeznaczone dla psów.
5. Można stuprocentowo zabezpieczyć psa przed kleszczami
Niestety – nie. Można jednak próbować. Na początek zdecyduj, jaka forma zabezpieczenia jest najwygodniejsza dla Ciebie i psa. Obroża jest chętnie wybierana, choć my akurat preferujemy krople przeciw kleszczom i pchłom. Na rynku są dostępne też tabletki, choć zwykle wzbudzają sporo kontrowersji w związku z bezpieczeństwem ich stosowania. Warto przetestować kilka preparatów, zwłaszcza na obszarach szczególnie obfitującymi w te groźne pajęczaki – nie wszędzie każdy z nich będzie skuteczny. Dodatkowo można stosować ochronę tymczasową na czas spacerów. Te preparaty mogą bazować na sztucznych albo naturalnych składnikach. Wystarczy spryskać nimi sierść psa – skuteczność bez psiej kąpieli w trakcie obejmuje zwykle okres około czterech godzin.
Przeciwko babeszjozie istnieje szczepionka, jednak nie chroni ona przed zachorowaniem i wielu lekarzy weterynarii uznaje jej podanie za dyskusyjne. Osłabia objawy choroby, co może sprawić trudności diagnostyczne i opóźnić rozpoczęcie leczenia.