O tej zabawie wiedzieliśmy już jakiś czas temu – w poprzednim roku panowała na blogach o innej tematyce. W końcu dotknęła również nas, dlatego też postanowiliśmy odpowiedzieć, bo przecież nie każdy post na blogu musi być bardzo sztywny i poważny 🙂
Nominacje zasadniczo dostaliśmy dwie, ale ponieważ Niuchacz był pierwszy, to i jemu odpowiadamy 🙂 Nasze krótkie odpowiedzi na zadane pytania znajdziecie oczywiście w poniższym poście. A jeszcze niżej – nasze pytania oraz nasze nominacje 🙂
Na początek zasady:
Nominacja do zabawy jest otrzymana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała a następnie nominować kolejne 11 osób ( informując ich o tym) oraz zadać im 11 pytań. Nie można nominować osoby którą Cię nominowała.
1. Na spacer z psem nie wychodzę bez…
…smakołyków i woreczków na kupy. W zasadzie we wszystkich kieszeniach mam i jedne, i drugie, dlatego na każdym krótszym spacerze są pod ręką. Na długi spacer bierzemy saszetkę, którą regularnie wypełniamy nowymi smakołykami. Ma to również minusy – jak tylko idę do sklepu, to z kieszeni podczas wyjmowania rozmaitych rzeczy wypadają różne kawałki smaczków…
2. Dlaczego blogowanie o psie jest takie fajne?
Z wielu powodów. Pierwszy to mój powód egoistyczny – lubię po prostu po jakimś czasie przejrzeć posty i zobaczyć, jakie robimy postępy. Poza tym, cenię sobie wymianę poglądów z posiadaczami psów, dlatego też każda notka jest potem przedmiotem dyskusji w komentarzach, co również sprawia mi ogromną przyjemność. Trzecia sprawa – często testujemy fajne produkty, jeździmy w ciekawe miejsca, a tym bardzo lubię się dzielić i ułatwiać tym samym życie innym właścicielom psów.
3. Spacer na lumpa czy ‘do ludzi’?
Generalnie – wstyd przyznać – ale raczej na lumpa. Szczególnie w zimie – kurtka sportowa, dwie pary spodni, z czego wierzchnie to zwykle gruby dres, buty trekkingowe, bufka, sportowe rękawiczki. Raczej ubrana w ten sposób nie poszłabym do kina, restauracji czy nawet do banku. Na spacery z psem jak znalazł 🙂
4. Ulubiona marka zabawek to…
…KONG. Zdecydowanie – najbardziej wytrzymałe zabawki, ciekawe formy. Właściwie nie ma zabawki dla psów, którą Mały Biały by się nie zainteresował z tej właśnie firmy. Mamy i klasyczne wydanie KONGa do wypełniania smakołykami, jak również kilka piłek, zabawek piszczących i pokrytych futerkiem. Wszystkie sprawdzają się doskonale. Jedyne, do czego nie możemy się przekonać, to SafeStix, i to raczej z powodów… estetycznych 😀
5. Największy zabawkowy niewypał to…
…Jolly Egg, czy jajo, którym pies sam się bawi. Z jednej strony bardzo wiele osób polecało mi się tę zabawkę jako ciekawą formę zużycia przez psa energii. Z drugiej strony Mały Biały zupełnie jajo olał, dlatego też potem zaczęłam zastanawiać się nad sensem samodzielnej zabawy. Ale to już temat na oddzielną notkę.
6. Czy utrzymujesz kontakt prywatnie z innymi blogerami? Jeśli tak to z jakimi?
Tak, czasami utrzymuję – w sumie największy obecnie z Eweliną z bloga o Zuzance, a także oczywiście z Karoliną z Niuchacza 🙂 Czasami rozmawiamy też z innymi blogerami, zależnie od sytuacji, potrzeb czy po prostu wspólnego tematu.
7. Jakie psie sporty nie są dla Ciebie i Twojego psa?
Trudno powiedzieć, bo przy odpowiedniej motywacji pewnie bylibyśmy w stanie robić większość rzeczy, a z drugiej strony nie wszystko dawałoby nam tyle samo satysfakcji. Nie jestem jednak w stanie odpowiedzieć na to pytanie, bo i bieganie kiedyś po torze agi sprawiało nam trochę przyjemności, i robimy nieco posłuszeństwa, i dogtrekking daje nam dużo satysfakcji.
8. Największa porażka 2014 roku…
…brak startu w jakichkolwiek zawodach. Trochę jest to kwestia mojego niezorganizowania i braku czasu, a i brak samochodu przy ograniczonej ilości godzin do dyspozycji nieco utrudnia sprawę. Staram się jednak nie myśleć o tym w kategorii porażki, a raczej przesunięcia pewnych planów na późniejszy okres. Zwłaszcza, że ten rok będzie pod tym kątem nieco bardziej korzystny.
9. Największy sukces 2014 roku…
…rozwój bloga w odpowiednim kierunku. Oczywiście, mieliśmy również wiele innych sukcesów, te jednak dotyczyły bardziej naszego życia codziennego i prywatnego. Niemniej jednak dużo czasu i pracy poświęciliśmy blogowi, i dlatego też bardzo ucieszył nas jego sukces – mierzonymi naszymi własnymi kryteriami, takimi jak ilość odwiedzin, komentarzy i innych aspektów.
10. Jakie są najczęściej odwiedzane przez Ciebie blogi?
Mam całą listę ok. 20 blogów, które regularnie przeglądam i śledzę. Na pewno nalezą do nich Niuchacz, Podróże z psem, Pies w Warszawie, Futra Specjalnej Troski czy Psie Wędrówki. Śledzę również losy bohaterów bloga Urlop na Etacie, co jest dla mnie niesamowitą odskocznią od codzienności.
11. Czego nigdy nie kupisz swojemu psu?
W zasadzie moja maksyma życiowa brzmi: nigdy nie mów nigdy. Niemniej jednak jestem prawie pewna, że mój pies nie uświadczy różowego ubranka z kokardkami i brylancikami, dlatego stawiam właśnie na nie 😀
Moje pytania do nominowanych:
1. Jaką rzecz w swoim psie najbardziej cenisz?
2. Gdzie nigdy nie wybierzesz się z psem?
3. Pies, czy też inne zwierzęta?
4. Szaleniec czy miłośnik – co sądzi o Tobie Twoja rodzina w kontekście psa?
5. Nigdy nie chciałbym mieć psa rasy…
6. W 2015 chcę nauczyć mojego psa…
7. Szelki czy obroża – co wolisz dla psa?
8. Najchętniej spędzam spacery z psem na…
9. Ulubione smakołyki mojego psa to…
10. Cecha, której mój pies we mnie nie lubi…
11. Wymarzone miejsce na wyjazd z psem to…?
I moi nominowani:
1. Bohun Pies
2. Heban Hovawart
3. Pies nie pies
4. Wymarzony pies
5. Futra Specjalnej Troski
6. Przez Świat z Labradorem
7. Zuzankowy kącik
8. Lucky & Avia
9. Habsowe Love
10. Trend z Seterem
11. My Heart Chakra
Zapraszamy do zabawy 🙂
I dlatego, że nie musi być sztywno i poważnie odpowiedzieliśmy i my 😀
W każdym razie – bardzo ciekawe odpowiedzi! Ale tą listę odwiedzanych przez Ciebie blogów z miłą chęcią bym podejrzała, bo widzę wśród nich konkretne pozycje 🙂 Jest gdzieś do zerknięcia?
Dziękujemy za nominację, na pewno odpowiemy na pytania od Was.
Pozdrawiamy,
Ola i Habs
Dzięki za nominację! 🙂 wkrótce odpowiemy na wszystkie pytania 🙂
Hej 🙂 Ja pewnie nie w temacie, ale piszę do Ciebie za takim małym problemem. Otóż miesiąc temu kupiłam jack russell terriera, a przynajmniej tak wynika z dokumentów.. Jeżeli chodzi o hodowlę to ją sprawdziłam, jest zarejestrowana w zkwp (sprawdzałam to na stronie internetowej). Podczas zakupu dostałam od hodowcy metrykę urodzenia z zkwp oraz książeczkę zdrowia. Na metryce jest “jack russell terrier”, wypisani są rodzice, jest pieczątka, wszystko jak należy. Posiada też tatuaż z numerem (zgodny z metryką)… Pies jednak nie ma rodowodu. Zastanawiam mnie jednak cały czas, czy mój pies to faktycznie jrt. Cechy niby ok, ale martwią mnie uszy, ponieważ raz są w odpowiedniej pozycji, ale uciekają (chowają się do tyłu). Poza tym zastanawia mnie jedno… rodzice wpisani na metryce nie są z tej hodowli, a z dwóch innych. Takie psy faktycznie istnieją, bo sprawdzałam w internecie i widziałam zdjęcia (mała jest do nich podobna). Czy mój pies to prawdziwy jrt? Jak to oceniasz na podstawie tych danych? Cały czas martwi mnie, że zostałam oszukana… Czy metryka jest wystarczającym potwierdzenie, że pies jest akurat tej rasy?
W przypadku młodych szczeniąt wydaje się metrykę, a nie rodowód – rodowód możesz wyrobić jako właściciel na bazie metryki. Rodzice nie muszą mieć tego samego przydomka, mogą mieć różne, bo reproduktor najcześciej pochodzi z innej hodowli, a i bywa, ze suka jest kupiona z innej jako hodowlana.
Uszy natomiast są teraz Twoim zadaniem – u młodych psów one “chodzą”, zachowują sie jak chcą, żyją własnym życiem. Aby dobrze się ułożyły, trzeba odpowiednio suplementować albo dawać właściwą karmę, a dodatkowo – najlepiej kleić. W razie dalszych pytań napisz na redakcja@bialyjack.pl. Możesz też napisać na maila, jaka to hodowla – to rozwieje ostatecznie wątpliwości.
Dziękuję za odpowiedź 🙂 Napiszę na meila, ponieważ mam jeszcze kilka pytań.
Można się troszkę dowiedzieć o pani 😉
Jeżeli szukamy zabawki takie, aby psiak się sam nią zajął to u nas sprawdza się coś takiego https://pet-pocket.pl/boneplate2.html od pet pocket, tańszy model, a Barit spędza z nim kilka godzin dziennie, pracujemy w domu, więc to dla nas wielki plus, że nie musimy cały czas poświęcać mu uwagi 😉