13 lat życia Małego Białego to długi okres, przez który usłyszałam więcej dziwnych stwierdzeń o jego kolorze, niż chciałabym usłyszeć. A teraz, odkąd od niedawna mieszka z nim również drugi piesek biały tylko po części, czas na aktualizację! Biały pies – co najczęściej słyszą jego opiekunowie? Sprawdźmy!
1. Biały pies? Ale on musi się szybko brudzić!
Być może będzie to zaskoczeniem dla części osób, ale… biały pies brudzi się dokładnie tak samo jak ten w innym kolorze. Po prostu bardziej to na nim widać. Nie wiem więc, skąd pomysł, że białego psa trzeba myć częściej niż czarnego, bo bardziej się brudzi… Co najwyżej bardziej to na nim widać! O ile na przykład na Jaxie błoto i zabrudzenia się zwyczajnie wykruszają, o tyle Bambi – grzywacz chiński – pozostaje lekko szarawy. Ale jego mycie to oddzielna bajka…
2. O matko, przecież to wszędzie musi być sierść!
Biały pies krótkowłosy, taki jak jack russell terrier, linieje przez większość roku bardziej albo mniej. I tak, jego sierść jest wszędzie, łącznie z dopiero co otwartą puszką passaty pomidorowej. Ale każdy pies krótkowłosy linieje podobnie, tyle że po prostu biały włos lepiej widać 🙂 Ma to swoje wady, na przykład konieczność czyszczenia czarnych ubrań przed wyjściem z domu. Ma też swoje zalety – w większości przypadków jesteś w stanie wyjąć sierść z jedzenia i picia, zanim je spożyjesz (bo ją widzisz), a dodatkowo wzbogacasz szafę znajomych o kolorowe i białe skarpetki. Bo po jednym razie nikt już nie przychodzi w czarnych 😉
3. Zaraz zgubi się pani w tym śniegu, hahaha
No, hahaha. Byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie fakt, że śnieg w mieście to jest raczej szarawy, więc Jax na jego tle się znacząco wyróżnia. Ale tak, można go zgubić na przykład w lesie, gdy wchodzi w większą zaspę. Natomiast często nosi ubranko, co zapobiega skutecznie zagubieniu.
4. Przepraszam, czy to szczeniaczek?
Jax ma 13 lat, a ja nadal słyszę to pytanie. Ostatnio na punkcji pęcherza jakaś obca pani ubolewała, że szczeniaczek tak bardzo choruje, choć taki młody. Lekarka z uśmiechem pod nosem powiedziała tylko, że ten szczeniaczek ma 13 lat. Zdziwieniu nie było końca, ale! Faktem jest, że w porównaniu do wybarwionych kolegów i koleżanek u Jaxa nie widać siwizny na pyszczku. To znaczy ja widzę, przyjaciele też, ale ogólnie dla ludzi na ulicy to po prostu słodki biały pies. Młodziutki!
5. Biały pies? Czy on jest głuchy?
Gen głuchoty faktycznie przechodzi często w pokoleniach psów białych, ale Mały Biały nie jest czysto biały. Jest, zgodnie ze wzorcem rasy, dominująco biały ze znaczeniami. Przez wiele lat jego zachowanie na spacerach, zwłaszcza gdy wyczuł trop, mogłoby wskazywać na głuchotę. Gwarantuję jednak, że była ona totalnie wybiórcza i skierowana tylko na konkretne zdarzenia. Dziś, w wieku 13 lat, niestety słuch nie jest już ten, co powoduje wiele różnych problemów i trudności na co dzień. Nie wynika to jednak z białego koloru!
6. O, biały pies, NA PEWNO jest chory!
No tak, NA PEWNO! Faktem jest, że psy białe mają częściej alergie skórne i mogą cierpieć na wspomnianą wyżej głuchotę. Niemniej jednak Jax, po epizodzie z alergiami pokarmowymi i tygodniem czy dwóch jesienią, kiedy ma objawy alergii na pleśnie, przez wiele lat był zupełnie zdrowy. Jeśli cierpi na jakiekolwiek schorzenia, to nie są one powiązane w żaden sposób z jego kolorem.
7. Czym go pani smaruje w lecie, żeby się nie opalił?
Hm… No w sumie niczym, ale jak pierwszy raz usłyszałam to pytanie, to zaczęłam się zastanawiać 😉 Mały Biały w lecie faktycznie jest ciemnej wybarwiony, bo opala sobie zwłaszcza brzuch (choć warto zauważyć, że nie leży nim górą przez wiele godzin). Co ważne, opala się na ciemno – nie to co ja; dlatego też ja używam kremów, a on nie. Nie dotyczy to jednak wszystkich psów. O ile u JRT ciemniejsze plamki na brzuchu są naturalne i nie wymagają smarowania, o tyle np. nagie grzywacze chińskie potrzebują filtrów, aby nie poparzyć skóry.
8. O, jaki biały piesek!
Tak, to chyba jedno z najczęściej zasłyszanych przeze mnie stwierdzeń. Wiele obcych osób czuje potrzebę potwierdzenia, że rozpoznaje kolory, zwłaszcza zaś w sumie brak koloru, czyli biel. Warto jednak zaznaczyć, że białe rasy psów stają się dość popularne! Do tego grona zaliczają się choćby samojed, szpic japoński, biały owczarek szwajcarski czy nawet maltańczyk.
9. Jakaś czarownica z białym psem łazi…
Faktem jest, że tak, jak kojarzono z czarownicami czarne koty, tak i białe psy miały być ich towarzyszami. Ja rozumiem, że wychodzę czasem z psem w dresie, ale żeby od razu czarownica… Z drugiej strony gratuluję, bo nie jest to powszechnie znany fakt, a taka znajomość folkloru zawsze jest przeze mnie doceniana, nawet jeśli ma być bezpośrednio obrazą.
Sprawdź: Pies „wywyje” Ci śmierć, czyli psy w kulturze i wierzeniach.
10. Przepraszam, czy on jest farbowany?
Pytanie to często dotyczy zarówno białej sierści, jak również… ciemnych plamek na uszach. Niektórzy sąsiedzi we Wrocławiu najpewniej myśleli, że farbuję go różnie na różne pory roku – w końcu latem miał więcej plamek. Tymczasem to po prostu zadbany biały pies, który ma czystą sierść i skórę pozbawioną problemów czy objawów alergii.
Punkt 1 i 2 mamy najczęściej w przypadku samojeda. Generalnie na początku jeszcze to było zabawne, ale jak podczas jednego spaceru słyszy się kilka takich tekstów to już człowiek dostaje palpitacji 😀
O chorobach związanych z białą sierścią nie słyszałem jeszcze na szczęście 🙂
Nr 7 i 10 powaliły mnie na łopatki. W życiu nie przyszłoby mi do głowy, aby zapytać o takie rzeczy. Z drugiej strony tez nigdy nie usłyszałam takich stwierdzeń w naszym kierunku. U nas notorycznie powtarzany jest tekst o młodym wieku. Fakt, ma dopiero 1,5 roku, ale zachowuje się jak typowy szczeniak 🙂 Często też słyszałam, że mój pies jest gruby. Do tego stopnia, że za każdym razem pytałam o to weta. Ten jednak z uśmiechem stwierdził, że Sonia jest po prostu umięśniona 🙂
Mam czarnego psa i szczerze mówiąc wolę, żeby ludzie myśleli, że to szczeniaczek, niż to, co się czasami wyrabia. Odkąd mój kundelek przestał być uroczym szczeniaczkiem z kokardką na szyjce, a dużym, umięśnionym psem, w dodatku czarnym (bo to oczywiście umaszczenie mówi nam o stopniu agresji naszego psa), to ludzie zaczęli się patrzeć, jakbym prowadziła na smyczy panterę, a nie pieska, który na widok yorka wtula mi się w nogi. Przechodzą na drugą stronę ulicy i wręcz uciekają, choć on nic im nie zrobił. No i oczywiście opancerzenie na zimę, bo zazwyczaj wieczorem jest już ciemno i trzeba go zabudować odblaskami, bo czasem zdarzy mi się potknąć. Cóż, w takim razie to chyba powinnam go na tęczowo przefarbować, może wtedy nie byłby traktowany jak kryminalista 🙂
W przypadku Ginny zwykle padają dwa pytania. Najczęstsze to pytanie o wiek, zwykle zakładają, że jest ona szczeniakiem, a nawet, że może jeszcze urosnąć… 😀 Chyba tylko raz zdarzyło się, że przez swój szary kolor uznano ją za psiaka w podeszłym wieku (bo “taki już siwy, to bardzo stary musi być” ;)). Podejrzewam, że w przypadku osób, które posądzają ją o młodziutki wiek przesądza właśnie uroczy wyraz mordki, klapnięte uszka itd. Niestety, bo często wydaje im się, że skoro piesek jest taki słodziutki, to można bez pytania wyciągać do niego ręce.
Drugie bardzo często zadawane pytanie dotyczy jej rasy i myślę, że tutaj jej kolor zaczyna odgrywać znaczną rolę. Gi zwykle jest strzyżona na gładko, na ulicy raczej nie spotyka się psów takich jak ona, więc nikt nie zakłada, że to po prostu kundel. Kiedy miała 8 tygodni posądzono ją o bycie owczarkiem (jakim? nie mam pojęcia), później była chartem (tu raczej pomysł wziął się z jej figury), w międzyczasie chińskim grzywaczem i… wyżłem! 😀 Podejrzewam, że to ostatnie mogło skojarzyć się panu z weimarami, choć gabaryty ciut inne.
Z Twojej listy najbardziej rozwaliła mnie czarownica… xD
Pingback: Piesków sto #8 | 20 przypadkowych faktów o... – Biały Jack
Pingback: Kurtka, mycie i nos, czyli pies w deszczowe dni – Biały Jack