Długa podróż i relaksujący spacer
Dziś odbyliśmy długą, ponad 10-godzinną podróż: najpierw pociągiem (oczywiście opóźnionym), potem samochodem. Do pociągów Mały Biały jest przyzwyczajony i jak tylko zobaczył swój kocyk, to od razu się położył i poszedł spać. Niestety, warunki nie były sprzyjające – pełny przedział, ludzie awanturujący się o brak miejsc z konduktorami. Potem trafił się nawet pijaczek, który próbował …