Dziś, jako przerywnik tematów bieszczadzkich, których mamy kilka jeszcze w zanadrzu, zapraszamy na test i opinię o karmie Doctor Dog. Niedawno skończyliśmy małe opakowanie, dlatego z zupełną pewnością możemy wypowiedzieć się o wpływie karmy na naszego Małego Białego 🙂
Z karmą Doctor Dog zetknęłam się zupełnie przypadkowo – byłam przekonana, że nie polskich karm, które odpowiadałyby w jakikolwiek sposób standardowym żywienia, jakie stawiam przed karmami podawanymi mojemu psu. Tymczasem znalazłam jednak Doctor Doga – sprawdźcie, jak ma się jego jakość do przyswajania przez psa oraz tego, co mówi producent.
Doctor Dog – o firmie
Firma jest polska – nawet na opakowaniu karmy znajduje się ogólne, oficjalne oznaczenie programu “Produkt Polski”. Z jednej strony było to dla mnie budujące, bo w końcu miałam okazję znaleźć karmę, która wspiera polskich przedsiębiorców i rynek. Z drugiej, oznaczenie spowodowało, że byłam pełna obaw – wszak Polska dotychczas nie pokazała się jako wspaniały producent żywności dla psów, więc kto wie, jaka jest jakość? Sama firma mówi o sobie, że wyróżnia swoje produkty nie oznaczeniem “premium” czy “superpremium”, ale stosowaniem składników pochodzących wysokiej jakości, pochodzących z Polski, oraz niestosowaniem wielu ilości ulepszaczy chemicznych.
Linie karmy Doctor Dog
W momencie, gdy karma dotarła do nas, była podzielona na trzy linie smakowe: Basic, Jednobiałkową Wołowinę oraz Wiejski Drób. Obecnie podział nieco się zmienił: karmy mają podział na te przeznaczone dla ras średnich i dużych, oraz te dla ras małych. Nasza karma, czyli Doctor Dog Basic, wylądowała w dziale dla ras średnich i dużych, wraz z pozostałymi dwiema liniami. Dla ras małych przeznaczono Jednobiałkową Wołowinę w płatkach (z przeznaczeniem dla yorków, cokolwiek miałoby to oznaczać 😉 ) oraz Indyka w płatkach. Trudno mi orzec, z czego wynika ten podział, ponieważ nie widziałam linii dla małych ras; zakładam jednak, że chodzi o mniejsze granulki i łatwiejsze ich spożywanie przez niewielkie psy. W karmie na pierwszym miejscu stoją zwykle mączki mięsne, które stosuje firma.
Warto dodać, że wszystkie karmy Doctor Dog to karmy slow food. Oznacza to, że karma produkowana jest nie tylko powoli i zdrowo, ale również z naturalnych składników. Wpływa to oczywiście na krótką datę ważności – 12 miesięcy od daty produkcji.
Skład i specyfikacja – Doctor Dog Basic
Karma Basic to karma opierająca się na dwóch białkach zwierzęcych: wołowym oraz wieprzowym. Zasadniczo skład karmy mogłabym podzielić na trzy typy składników:
– zwierzęce – tutaj będzie mączka mięsna (36,67%), chrząstki wołowe dodawane do karmy w zasadzie w małych kawałkach, nie w proszku (14,93%), podroby wołowe (8,13%) oraz podroby wieprzowe (8,13%); tutaj rozwieję wątpliwości: wirus choroby Aujeszky’ego jest groźny tylko w podrobach surowych, ich przegotowanie i sprasowanie w takich temperaturach, jakie stosowane są przy produkcji suchej karmy, skutecznie go zabija;
– zbożowe – otręby pszenne (19,20%), ryż biały (3,85%);
– roślinne – marchew (1,09%), jabłka (0,89%), koperek oraz natka (0,11%).
Celowo podzieliłam składniki zbożowe i roślinne, jako że te pierwsze są wypełniaczem, a te drugie – tylko dodatkiem. Ale jak na wypełniacz zbożowy, występuje on w ilości niewielkiej, również realnie, biorąc pod uwagę, że skład głównego składnika zwierzęcego podawany jest po odparowaniu. Niska zawartość produktów zbożowych sprawia również, że karma nie pęcznieje do niebotycznych rozmiarów.
Dodatkowo, karma jest stabilizowana, a nie konserwowana, dzięki czemu ma krótszy termin ważności, ale mniej składników chemicznych, czyli jest zdrowsza. Do stabilizacji wykorzystywany jest naturalny przeciwutleniacz.
Karma suszona jest w niższych temperaturach niż zwykle suszy się karmy. Wpływa to pozytywnie na ilość niezbędnych dla psiego organizmu substancji odżywczych, zwłaszcza zaś witamin. Ta niska temperatura suszenia jest również powodem, dla którego karma według producenta powinna być przechowywana w miejscu ciemnym, chłodnym oraz szczelnie zamknięta – wówczas zachowuje najwięcej właściwości.
Doctor Dog Basic ma więcej białka niż standardowo jedzona przez Małego Białego karma – około 34%. Wyższa jest też znacznie ilość tłuszczy – aż 20%, co sprawia, że karma musi być z rozmysłem rozdzielana dla poszczególnych psów.
Istotne, przynajmniej dla mnie, jest to, że karma nie posiada składników GMO, jak również soi i kukurydzy, które stanowią popularne wypełniacze zbożowe do tego typu karm.
Cena a koszty
Cenę i koszty karmy oszacujemy w oparciu o karmę, którą mamy, czyli Doctor Dog Basic – ze względu na to, że znamy dawkowanie, a to od niego w dużej mierze zależą obie te wartości. Generalnie karma ta występuje w workach 1, 3, 6 i 12 kg. Oczywiście, optymalnym wyjściem dla psa wielkości Małego Białego jest zakup karmy o wadze 6 kg. Taki worek kosztuje 115 zł w oficjalnym sklepie dystrybutora. W przypadku psa o naturalnej aktywności i masie 5 kg zalecana jest ilość 75 g na jedną dawkę dzienną.
Oznacza to, że worek o wadze 6 kg wystarczy nam dla takiego psa na 80 dni, zakładając podawanie stałej ilości, bez żadnych dodatków do codziennej diety. Dzienny koszt porcji karmy to 1,43 zł, co nie stanowi bardzo dużej kwoty. Pamiętajcie, że możecie to porównać z dotychczas porównywanymi karmami, na przykład Arden Grange, jak również wykonanymi przeze mnie zestawieniami w tej i tej notce.
Wygląd krokietów i chęć jedzenia
Zdecydowanym plusem karmy Doctor Dog Basic są krokiety – zwłaszcza dla psów, które jedzą nieco za szybko. Mam jedynie wątpliwość, czy z krokietami poradziłyby sobie psy naprawdę drobne, z małymi pyszczkami – obawiam się, że miałyby problem z ich pogryzieniem, i być może to było powodem stworzenia oddzielnej linii karm dla małych ras.
Krokiety są suche i dość kruche. Mały Biały podczas jedzenia wyciągał sobie większe z miski na pobliski dywan, aby je dokładniej pogryźć, a te pokruszone czy mniejsze zjadał w misce. Krokiety prawie wcale nie pachną, dzięki czemu można wybrać drobniejsze i z powodzeniem wsadzić do kieszeni, aby skarmić na spacerze.
Niestety, wielkość krokietów może być minusem u psów, które mają niedużą porcję dzienną, a z którymi ćwiczymy skarmianie z ręki. Ich niewielka ilość wynikająca z większego rozmiaru i małej porcji sprawia, że nie uda nam się zbyt wiele nagrodzić psa.
Krokiety mają zróżnicowaną twardość, ale są bardzo nieregularne w budowie i kształcie, co wynika z ich składu i tego, że np. chrząstki są w nich jedynie podrobione, a nie zmielone. Nie ma opcji, aby pies połknął cały krokiet, bo po prostu ma coś, co wpada mu “na ząb”. Na dnie worka na pewno znajdziemy trochę pokruszonych krokietów, więc lepiej jednak nie rzucać workiem ani po nim nie skakać 😉
Zdecydowanie krokiety nie są tłuste, wręcz przeciwnie – są suche, nie brudzą rąk i nie pozostawiają na nich zapachu. Jednocześnie jednak, jakimś czarodziejskim sposobem, są bardzo smaczne dla psa. Chętnie brał je Mały Biały, nie mając od początku problemów z jedzeniem; chętnie zjadały je też psiaki, które czasem spotykaliśmy na spacerach. W skali 1 do 10 określiłabym chęć jedzenia na 9, jeden punkt odejmując jedynie za to, że pies nie rzucał się na nie z amokiem w oczach 😉
Wpływ na psa
Tutaj również było głównie pozytywnie. Na pewno widać pozytywny wpływ na sierść: Gammolen skończył nam się tuż na początku worka, więc raczej nie miał aż takiego wpływu, zwłaszcza że przy złej karmie Mały Biały obsypuje się już po kilku dniach. Tymczasem tutaj sierść była gęsta, nie wypadała nadmierne, a nawet stwierdziłabym, że wypadała jakby mniej niż zwykle.
Nie było problemu z uszami ani ze skórą – Mały Biały nie drapał się, nie skubał, nie wylizywał żadnych części skóry, co już jest bardzo pozytywną cechą karmy. Żywotność również była bez zmian: pies nie był ospały, kipiał energią jak zwykle, był skory do zabaw i do pracy.
W kwestiach żołądkowych mam jedno zastrzeżenie. Generalnie nie było problemów: nie zdarzało się wymiotowanie – ani karmą, ani żółcią – nie było też problemów ze wzdęciami. Nie zwiększyła się ilość kup, ale zwiększyły się – ich rozmiar i konsystencja. Nie powiem, aby było to tak łatwo pozbierać jak kupy na poprzedniej karmie. Kupy były większe, nie tak zbite, a przede wszystkim Mały Biały musiał się nachodzić, zanim zdecydował się załatwić. Jest to właściwie największy i jedyny dostrzeżony minus tej karmy.
Więcej o karmie
Więcej o karmie możecie dowiedzieć się na stronie producenta, zaś karmę kupicie w oficjalnym sklepie producenta. Możecie zajrzeć też na profil na Facebooku, gdzie niekiedy pojawiają się fajne ciekawostki, promocje i konkursy 🙂
Pingback: Doctor Dog® Indyk na Płatkach Małe Rasy – test i opinia | Shihtzakowe życie
Ja bym tego psu nie dał do jedzenia otręby pszenne na drugim miejscu. Odnoszę wrażenie że często blogerzy reklamują chlam.
Karma ta ma 5 gwiazdek na http://www.karmopedia.pl
Teraz mam wymieszanego Purizon z Brit Care ale następna bedzie Doctor Dog.